Klub Dziewczyn Świata
Transcription
Klub Dziewczyn Świata
3 To nie był zwyczajny list. Na zielonej kopercie nie było znaczka, za to widniała tam okrągła pieczęć z napisem: O tak, od razu było widać, że jest to list niezwykły! Z pewnością nie przyniósł go listonosz. Jakim sposobem znalazł się na Twoim biurku? Czy to naprawdę Twoje imię i nazwisko wypisano tuż pod pieczęcią. Hmm… ważny i tajny list… i zaadresowany do Ciebie… W takiej sytuacji każdy poczułby przecież, że sam jest kimś ważnym, skoro otrzymuje takie poważne pismo. I do tego, z poufną, jak należało się domyślać, informacją. Z ciekawości, chciałaś natychmiast 4 rozerwać kopertę, ale zawahałaś się… Może taki ważny list wypada otworzyć jakoś bardziej 5 Poczułaś jak dreszcz emocji elegancko… tylko jak? Nie masz przecież przechodzi Ci po plecach i pomyślałaś, że nożyka do rozcinania kopert, prawie nikt już ich to początek nie używa. Może dlatego, że listy przychodzą tylko jakiś głupi kawał? Może to tylko jakaś bardzo rzadko i na ogół są to pisma urzędowe dziwna reklama? Czy nie powinnaś pokazać albo rachunki. Czy możesz sobie przypomnieć tego listu rodzicom? Z pewnością byliby trochę kiedy ostatnio dostałaś prawdziwy przygody. A może zaniepokojeni faktem, że nie wiadomo kto wybiera list? Delikatnie podważyłaś brzeg koperty właśnie Ciebie nie wiadomo do czego. Och, wiesz i otworzyłaś list, starając się go nie uszkodzić. doskonale co powiedzieliby rodzice. Przecież Na papierze, widniało tylko jedno zdanie: wiesz, że trzeba uważać, że nie wolno rozmawiać ZOSTAŁAŚ WYBRANA! Wiesz, że na świecie są oszuści i porywacze, że nie Och! z obcymi, nie jesteś jakimś naiwnym dzieckiem! wolno chodzić w odludne miejsca, wiedzą o tym wszystkie Twoje koleżanki i dlatego zawsze trzymacie się w grupie. Czy powinnaś powiedzieć im o tym liście? 6 7 Ważnymi informacjami należy dzielić się z przyjaciółmi. Ale co zrobić, kiedy te informacje są równocześnie tajne? Tu wpisz swoje imię Cześć ................................................... Kochana Czytelniczko! ŚCIŚLE TAJNE… Tak, to Ty jesteś bohaterką tej opowieści! Może faktycznie zostałaś wybrana? Książki mają Może powinnaś utrzymać to w tajemnicy? przenoszą nas w Lub powiedzieć jedynie najbardziej Dzieje się to niespodziewanie i może stać zaufanym przyjaciółkom od serca… się prawdziwą przygodą. W tej historii czeka Może po prostu zaczekasz jeszcze chwilkę… Cię wiele zabawnych i tajemniczych i zobaczysz co zdarzy się na następnej stronie? tajemniczą moc. Książki świat wyobraźni. przeżyć. Czekają tu na Ciebie wspaniałe przyjaciółki i już wkrótce poznasz je tak dobrze, jak znasz samą siebie. Odkryjesz niesamowite miejsca i zobaczysz co sprawia, że pozornie zwyczajne miejsca stają się magiczne. Dowiesz się jaką moc ma przyjaźń i że Ty sama także posiadasz niezwykłą moc. Zobaczysz jak spełniają się marzenia. Poznaj cztery 9 SUPER PRZYJACIÓŁKI! Prawdziwa indywidualistka. Ma duszę poszukiwacza przygód i lubi robić wszystko po swojemu. Pasjonuje ją sport i przyroda. Kiedyś zostanie pewnie słynnym naukowcem. Kapitan w spódnicy. Jest czujna jak detektyw i zawsze gotowa walczyć o sprawiedliwość. Całkiem możliwe, że kiedyś będzie kandydować na prezydenta. Najbardziej twórcza i szalona osoba jaką znasz! Ma zaskakujące skojarzenia. I bywa nieprawdopodobnie roztargniona. Może będzie wielkim wynalazcą lub sławną artystką. Kiedy w coś wierzy, nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Idealistka i niepoprawna romantyczka. Żyje w świecie książek i marzeń, i uwielbia ubierać się wytwornie. Ma bardzo dobrą intuicję i czasami widzi to, czego nie dostrzegają inni. Są tu specjalnie dla Ciebie! Czy podzielisz się z nimi swoim sekretem??? 10 Oto Monika! Nic nie umknie jej uwadze! 11 Patrzysz na swoje przyjaciółki i już wiesz! Już jesteś niemal pewna, że one także dostały te – Dlaczego masz taką dziwne listy. I najwyraźniej nie mogą dziwną minę? – pyta od utrzymać tego w tajemnicy, choć bardzo się starają. razu, leciutko marszcząc Nina nerwowo obraca w palcach czerwony ołówek. brwi. Monika lubi – Sekret to jest coś, co łączy przyjaciółki, a nie wiedzieć co się dzieje. dzieli – mówi w końcu. – Jeżeli trzymamy się – Wcale nie mam dziwnej razem, to znaczy, że utrzymujemy nasze sekrety miny – odpowiadasz w sekrecie… ale przed innymi! Przecież nie przed i mimo woli uśmiechasz sobą nawzajem, nie w ramach naszej piątki! się tajemniczo. W tym samym momencie, równie tajemniczy uśmiech pojawia się na Zastanawiasz się nad jej słowami i widzisz, że nadbiega twarzy Sary. Patrzy na Ciebie z błyskiem w oku Weronika. Z daleka i widać, że trudno jej utrzymać język za zębami. widać jej bluzę – Czy Wy także…? – zaczyna i zaraz urywa zdanie, z kapturem. Weronika uśmiecha się nieśmiało, jakby się nad czymś uwielbia sport i ubiera zastanawiała. się jak prawdziwa 12 sportsmenka. To chyba 13 najzabawniejsza dziewczyna z Waszej wspaniałej piątki. Co ona znowu niesie!? Wygląda to jak ogromny słoik z ogórkami. Jednak w środku nie ma ogórków… O nie! Co tam jest? Czy to naprawdę… żaby??? – Cześć dziewczyny! – sapie i odgarnia grzywkę, która opada jej na czoło. – Zobaczcie co znalazłam! Te żaby przechodziły przez jezdnię! Jedna za drugą. Nie wiem czy je uratowałam, czy zepsułam im wycieczkę. Chyba nie powinny przechodzić przez jezdnię bez opieki? – No nie wiem – śmieje się Nina. – A czy szły po pasach? – Noo – zastanawia się Weronika – właściwie to przechodziły po pasach… Mimo to wątpię, żeby jakiś samochód zatrzymał się na czas. Bardzo to wszystko dziwne… Słuchajcie, czy Wy też dostałyście te listy? To kawał? Czy jakaś akcja społeczna? Pomyślałam, że może ktoś organizuje zbiórkę pieniędzy… na ochronę przyrody , czy coś… Wiecie o co w tym chodzi? – pyta jednym tchem i unosi słój, żeby dokładniej przyjrzeć się żabom. Weronika uważa, że wszystkie niezwykłe zjawiska mają jakieś wyjaśnienie i nie spocznie, zanim go nie znajdzie. I najwyraźniej nie przejęła się poufnością listu. Albo fakt, że została wybrana nie robi na niej wrażenia. Zdecydowanie bardziej obchodzą ją nierozjechane żaby! To właśnie cała Weronika! Zwyczaje zwierząt interesują ją jakby trochę bardziej niż zwyczaje ludzi. W pokrywce słoja zrobiła małe dziurki, żeby nie zabrakło w nim powietrza. 14 15 – Jak myślicie? Gdzie powinnam je wypuścić? – – Na biurku? – pyta Monika. – Ale jakim cudem? stuka palcem w szkło i zwraca się bezpośrednio A czy miałaś otwarte okno? do nieco ogłupiałych żab: – Chyba poszukamy wam jakiegoś prawdziwego stawu, z daleka od drogi, moje śliczne! Przepraszam za ten areszt, ale to dla waszego dobra, małe głuptaski! Zamieszkacie w porządnym stawie, słyszycie? Zostałyście wybrane! Monika jest wyraźnie niezadowolona, Hmm, okno było zamknięte… Może to mama znalazła ten list pod drzwiami i położyła go na Twoim biurku? Powinnaś zapytać ją o to. Tylko co powiesz, jeśli ona zapyta Ciebie, co było w liście? Czy mama potrafi utrzymać Twój sekret w sekrecie? Czy możesz uznać, że jest Twoją przyjaciółką? No chyba… Zastanawiasz się gdy wychodzi na jaw, że tajemniczy list dostała nad tym, podczas gdy dziewczyny wykrzykują jedna cała piątka. Bo Monika oczywiście uznała, przez drugą: że wybrana jest tylko ona. Kiedy tylko upora – To na pewno tylko reklama! się z rozczarowaniem, natychmiast przejmie – Tak, to pewnie jakaś głupota! dowodzenie i rozpocznie śledztwo. – Ha, ha! Zostałaś wybrana i możesz – Zastanówmy się, kto podrzucił nam te listy. kupić sobie coś niepotrzebnego! Na przykład Ja znalazłam mój pod drzwiami, a Wy? gwiżdżący garnek! – Ja znalazłam go na biurku – odpowiadasz, – Zostałaś wybrana i pojedziesz na wycieczkę a dziewczyny wydają cichy okrzyk. Są zdumione. na koniec świata! Kiedy będzie koniec świata! 16 17 – Przestańcie gadać! – Monika usiłuje przywrócić – Och, skąd to wiesz? – szepcze Sara, z nieśmiałym porządek. – Czy mówiłyście o tym jeszcze komuś? uśmiechem, przymrużając oko. – Nie możesz być – Nie. Nikomu – odpowiadasz i dziewczyny także tego pewna. Może naprawdę zostałyśmy wybrane, odpowiadają, że nie. Choć zapewne, one także nie są przekonane, czy należało zachować ten sekret żeby wziąć udział w jakiejś niezwykłej misji… – Pojutrze jest dzień sprzątania w sekrecie przed rodzicami… świata – mówi Weronika, bo niezwykła – Jeśli to nie jest reklama ani kawał, to ktoś, kto misja kojarzy jej się właśnie z czymś takim. podrzucił te listy skontaktuje się z nami, pewnie – A może … – zastanawia się Sara – ktoś… już wkrótce. Musimy tylko zaczekać. Ktoś bardzo chce wzbudzić naszą c i e k aw ość . – No i udało mu no wiecie… zauważył nas i chce nas zaangażować do jakiegoś filmu, albo zaprosić do jakiegoś…. castingu… albo do jakiegoś innego… – Ćmingu-bingu! – Monika ucina te fantazje i stara się przejąć głos w dyskusji. – Powinnyśmy pokazać się – mówi Nina. – te listy rodzicom, albo naszej pani. Dałyśmy się nabrać! – No coś Ty! – Nina protestuje tak Każdy chciałby być gwałtownie, że czerwony ołówek wypada wybrany! Ktoś po jej z rąk. Schyla się by go podnieść, prostu zakpił sobie z nas! a wtedy brzeg jej sukienki zaczepia o ławkę 18 19 i słychać trzask rozrywającego się materiału. – Och! chyba też wolałaby, Znowu! Ta sukienka jest okropnie zaczepialska! żeby sekret pozostał Na szczęście nic nie widać… sekretem. Nerwowo rozkłada swoją – Ja myślę, że trzeba komuś powiedzieć – powtarza parasolkę Monika. – Nie! Bo wszystko zepsujesz! Jak zawsze! – I kto to mówi!? Kto tu ma tendencję do psucia wszystkiego!? – Przynajmniej nie psuję innym zabawy! – Wcale nie jestem pewna, czy to jest zabawa, wiesz? Według mnie to jest trochę niebezpieczne… Ktoś powinien się dowiedzieć! – Może to i racja… – przytakuje Weronika i w zamyśleniu przygląda się uwięzionym w słoiku żabom. Nina wyraźnie się nie zgadza. Ale Ty odczuwasz pewną ulgę, chociaż równocześnie trochę szkoda, że z tajemnicy nie zostanie nic. Sara i zaraz znów ją składa. Sara nosi parasolkę niezależnie od pogody i używa jej w bardzo dziwnych celach. Mówi, że parasolka pozwala jej czasem zniknąć, a w każdym razie kiedy się pod nią schowa, czuje się tak, jakby naprawdę zniknęła. – Ciekawe, kto napisał ten list… Może to ktoś, kogo znamy? Bardzo ciekawe o co w tym wszystkim chodzi… – Chwileczkę! – Nina wpada na jakiś pomysł, a ołówek trzaska w jej dłoniach i łamie się na pół. – Jeżeli zostałyśmy wybrane… do czegoś… to znaczy, że ktoś… poszukuje osób, takich jak my… 20 do czegoś. To przecież 21 logiczne… A kiedy ktoś kogoś poszukuje, to ogłasza to na tablicy ogłoszeń, prawda? Więc może zobaczmy, czy nie ma czegoś na tej tablicy? – No nie wiem… – wtrącasz. – Na tablicy ogłoszeń raczej nie umieszcza się tajnych wiadomości. – O! – rzuca Weronika. – Może powinnam ogłosić na tablicy, że znalazłam te żaby. One…teoretycznie mogą być czyjeś… Ktoś może szukać biednych, zagubionych żab. – No jasne! Chyba bocian! – śmieje się Monika. – No dobra, to chodźmy zobaczyć, czy coś jest na tej tablicy. Tablica ogłoszeń znajduje się tuż przy wejściu do Waszej szkoły. W tej historii, szkoła mieści się w pięknym, zabytkowym pałacu, otoczonym starym parkiem. Park od dawna jest 22 23 już zamknięty, a po murze pnie się gęsty, ciemnozielony bluszcz. Przyjemnie jest chodzić do takiej szkoły, KTOKOLWIEK… ZBIERAMY… ORGANIZUJEMY… ODWOŁUJEMY… – Może zostałyśmy wybrane, żeby uporządkować która była kiedyś pałacem. Można bawić się ten chaos? – żartuje Nina. – Ale dlaczego my? – w zaułkach przestronnych korytarzy, chować pyta, poważniejąc. – A może dlatego, że trzymamy za kolumnami, a szkolne akademie odbywają się się razem? No wiecie, jesteśmy w dawnej sali balowej i gdy widzi się swoje odbicie zgrane i odpowiedzialne, i…... mądre, w wielkim kryształowym lustrze o złoconych no w każdym razie, nie jesteśmy głupie! ramach, można poczuć się prawdziwą damą. Sara i Nina uwielbiają bawić się w damy i poruszać się w dystyngowany sposób. Weronika twierdzi, że wyglądają wtedy, jakby połknęły kij… lub parasolkę. Teraz Wasza piątka zbliża się do szkolnej tablicy ogłoszeń… I czego tam nie ma!? SZUKAM… ZNALEZIONO… ODDAM… 24 Patrzysz na swoje przyjaciółki i jesteś nagle bardzo dumna, że należysz do takiej wspaniałej piątki, przecież pięć zaufanych przyjaciółek poradzi sobie ze wszystkim! To zgrany zespół, choć każda z Was jest całkiem inna, jednak pasujecie do siebie. Jesteście ciekawe świata i znacie się na wielu rzeczach. Weronika zna się na zwierzętach i potrafi nurkować, Nina rysuje wszystko co zobaczy, Sara zna się na modzie i czyta wszystko co tylko wpadnie jej w rękę, a Ty… – Dziewczyny! – Monika nieruchomieje z wrażenia i wskazuje na zieloną kopertę, znajdującą się w samym rogu tablicy ogłoszeń. Niby nie zwraca uwagi, ale jeśli wie się, czego się szuka… O, tak! To wiadomość dla Was! – No proszę! – Nina sięga po kopertę. – Tajemniczy ktoś liczył na naszą inteligencję! Chodźcie! 25 Otworzymy ten list w różowej garderobie. – W schowku na szczotki? Dobra! Schowek na szczotki jest Waszym ulubionym zakamarkiem w szkole. Dziś trzyma się tam stare miotły i inne niepotrzebne rzeczy, ale kiedyś była to zapewne garderoba jakiejś panny, na ścianach zostały jeszcze kwieciste zdobienia. Jest to miejsce, gdzie pięć dziewczynek może wygodnie usiąść na podłodze i omówić bardzo ważną sprawę, tak żeby nikt im nie przeszkadzał. Jest to również miejsce w którym można otworzyć tajemniczy list… 26 27 – No to fantastycznie! – kpi Monika. – To wszystko jasne! Księga pamięci… śpiący strażnik… Dla mnie to jakieś bajki! Drogie Wybrane, Wiem, że marzycie o przygodach, macie wielkie marzenia i nie boicie się wyzwań. Każde trudne zadanie ma w sobie coś z przygody. Jesteście odważne i świat należy do Was. I świat Was potrzebuje! Tuż obok Was jest mały kawałek świata, który możecie uczynić wyjątkowym miejscem, a gdy je odkryjecie, będziecie wiedziały czego od Was wymaga. Niektóre miejsca mają dusze i są pełne wspomnień. I potrzebują ludzi, aby ożyć na nowo. Szukajcie wskazówki w księdze pamięci. Obudźcie śpiącego strażnika wspomnień. – A może… – zaczyna Nina, nerwowo szarpiąc guzik – może… W tym momencie drzwi uchylają się i do schowka na szczotki wpada pani Papierkiewicz, która prowadzi szkolną bibliotekę. – Co tu robicie, moje drogie!? – Mmy tu… – urywa Monika , nie wiedząc co powiedzieć. – Mamy tajne zebranie – odpowiada Nina, bez namysłu. Dziewczyny patrzą na nią z lekkim przestrachem, ale pani Papierkiewicz 28 uśmiecha się ze zrozumieniem. – Och! Tajny Klub! Coś jak Stowarzyszenie Umarłych Poetów! Nikomu nie powiem! Tylko pomóżcie mi znaleźć taśmę klejącą, gdzieś tu była… – O co jej chodzi? Z tymi martwymi poetami? – pyta szeptem Weronika. – Nie mam pojęcia – cicho chichocze Monika. – Może jacyś poeci umarli kiedyś w naszym schowku na szczotki. – Był taki film – wyjaśnia Sara. – I książka. O uczniach, którzy założyli tajny klub Stowarzyszenie Umarłych Poetów. Spotykali się w jaskini i czytali wiersze... różnych poetów… martwych… to znaczy dawnych… i do tego po angielsku. – No chyba… – śmieje się Nina. – Bo to był film amerykański. 29 – To bardzo romantyczne! Chciałabym czytać angielskich poetów w oryginale, jak w końcu nauczę się angielskiego… – Och, tutaj są! Pomóżcie mi proszę zabrać te pudła do biblioteki – woła pani Papierkiewicz. – Jakim sposobem stare pisma znalazły się w schowku na szczotki! Muszę zobaczyć, co za skarby tam są! Pani Papierkiewicz to chyba jedyna osoba na świecie, która nazywa skarbami roczniki starych gazet. Naprawdę uwielbia książki. Sara odwiedza szkolną bibliotekę regularnie i czasami pomaga pani Papierkiewicz zrobić porządek na półkach. Zdarza się, że znajdują tam jakiś skarb. Niesiecie pudła do biblioteki, a Weronika zaczyna przy tym kichać, prawdopodobnie ma uczulenie na kurz. – Przykro mi – mówi pani Papierkiewicz. 30 31 – Zapomniane rzeczy pokrywają się kurzem. Ale osoby, monografia historyczna miasta, nawet zaraz odświeżymy sobie pamięć… Te stare gazety album z fotografiami… Roczniki starych gazet to kopalnia informacji. Czy wiecie, że w miejscu także. supermarketu Pszczółka był kiedyś teatr rewiowy? Teraz mówicie jedna przez drugą: Co prawda to daleka przeszłość… ale bez wiedzy – Chodzi o to, że szukamy niezwykłego miejsca! o przeszłości nie można budować przyszłości. Gdzieś bardzo blisko! Może nawet pod samym – Och! Piękna myśl! – Sara wznosi oczy nosem! do góry i wygląda przy tym na osobę niezwykle – No właśnie! Miejsca, które trzeba dopiero uduchowioną. odkryć! – Zaraz… – Monika zaczyna leciutko podrygiwać – Albo odkryć na nowo! i przestępować z nogi na nogę, co jest znakiem, że – Ale proszę o tym nikomu nie mówić bo to ściśle intensywnie myśli. – Czy takie miejsca… tajne! sekret! zapomniane, niezwykłe miejsca… tu w pobliżu… – Tak, to nasz są może gdzieś opisane? Czy słyszała Pani o czymś – Hmm… Bardzo blisko? Czy sądzicie, że to takim jak miejsce znajduje się w naszej księga pamięci? – Księga pamięci? Hmm, to może oznaczać wiele rzeczy. Księgą pamięci może być biografia jakiejś szkole lub w pobliżu szkoły? – Może tak być… – W takim razie chyba znajdę 32 33 coś dla Was… Mam tu broszurkę przedstawiającą Jak wiecie, park jest od dawna zamknięty, zdziczał szkoła. Zobaczcie jak było tu kiedyś… park, wielka szkoda. W miejscu magazynu znajdowały się stajnie, – A dlaczego jest zamknięty? na boisko podjeżdżały dorożki, a w parku był – No cóż… podobno miała tam ruszyć jakaś przepiękny staw i lilie wodne, budowa… Ten teren nie należy już do naszej a nawet altana na wodzie… szkoły. Jeśli chcecie, pożyczę Wam tę broszurkę. – Staw!?– Tylko nie zgubcie jej, to prawdziwy… podrywa – Skarb – dopowiada Sara. – Oczywiście. się Weronika.– Będziemy jej pilnować. – Pomyślcie tylko… Moje biedne – wzdycha, gdy zostajecie już same. – Byłoby żaby! Chyba cudownie spacerować po takim starym parku. historię pałacu, w którym mieści się nasza zupełnie. Kiedyś był to naprawdę piękny umarły już Musi tam być niezwykle z nudów! Na pewno są tam tajemnicze alejki… i labirynty… Czy ten staw nadal – I ta altana na wodzie! – dorzuca Nina. – istnieje? Widziałam kiedyś taki obraz… – Trudno mi – Noo – podejmuje Weronika – żaby byłyby powiedzieć. romantycznie. szczęśliwe, gdybym znalazła im prawdziwy 34 staw! Zresztą w takim starym, dzikim stawie mogą 35 Zgadzasz się z Moniką i myślisz, że w takim być różne niesamowite okazy… niesamowitym miejscu można by bawić się – Jakie okazy? naprawdę świetnie i gdyby tak dało się jakimś – Gadów i płazów. sposobem… – Ohyda – jęczy – Ja sądzę – mówi nagle Nina – że to jest dokładnie Monika. to miejsce! To właśnie jest ten kawałek świata, – Och – ciągnie który możemy na nowo odkryć i uratować! Sara z wniebowziętą miną – jestem pewna, że są tam romantyczne zakątki i romantyczne... – Malarskie plenery! – kończy Nina, także wyraźnie rozmarzona. – No nie wiem – Monika marszczy nos. – Raczej Dziewczyny milkną, a Ty przerzucasz kolejne strony broszury i znajdujesz fotografię starej ozdobnej bramy. Tuż za nią, rozciąga się szeroka parkowa aleja… – Ale gdzie podziała się brama? – pytasz na głos. Dziewczyny pochylają się nad fotografią. same krzaki i pokrzywy! Słyszałaś, że park jest – Może została zamurowana – sugeruje Monika. – zdziczały! To straszne marnotrawstwo. Powinno Od strony szkoły nie ma już wejścia do parku… się oddać ten park do użyteczności publicznej! – Na pewno jest! – mówi Weronika. – Tylko To skandal, że marnuje się przez tyle lat! jej nie widać. To ten bluszcz! Zarasta cały mur. Przypuszczam, że brama jest ukryta pod tą wielką kępą bluszczu. Chodźmy tam! 36 37 dżunglę – jęczy Sara i odgarnia skłębione liście przy pomocy swojej czarodziejskiej parasolki. – Oh, no! Teraz zaplątały mi się włosy! Help me! Help! – Nie marudź… – przerywa Weronika. – Ale przecież marudzę po angielsku – śmieje się Sara. Och! Więc przygoda się rozpoczęła! – Cicho! Patrz! Stoicie tuż przy bramie. I wpatrujecie się Wasza piątka biegnie teraz przez szkolne boisko w tonące w zieleni parkowe aleje. Tak, park jest i zbliża się do otaczającego park muru. Jak to dziki i zarośnięty, ale jaki piękny! Jest naprawdę możliwe, że nigdy dotąd nie trafiłyście w to niesamowity i wydaje się ogromny. Szkoda, że nie miejsce? Przecież teraz, kiedy wiecie, czego da się otworzyć bramy. Bardzo chciałybyście wejść szukacie, widać wyraźnie, że olbrzymia kępa tam już teraz, już w tej chwili. bluszczu kryje kutą, ozdobną bramę. Wystarczy – Wiem, kim jest tylko zanurzyć się w tę skłębioną zieleń, wejść w nią wybucha śmiechem Nina. – To przecież jasne! głębiej i głębiej, i… To nasz szkolny dozorca! – Czuję się tak, jakbym przedzierała się przez – Pan Chrapek? No tak! Śpiący strażnik Chrapek… śpiący strażnik! – 38 Tajemniczy ktoś chyba sobie z nas żartuje – mówi Monika, trochę zirytowana, że to Nina wpadła na ten pomysł. Pan Chrapek od wielu lat pełni w szkole funkcję dozorcy i wydaje się, że ta praca strasznie go nudzi. Urzęduje w niewielkiej stróżówce od strony boiska. Czasami dosłownie usypia z nudów. Nikt już nie pamięta, czy Chrapek to jego prawdziwe nazwisko, czy przezwisko. Czy to możliwe, aby miał nadal klucz do kłódki, która wisi na starej bramie? Nikt nie wchodził tam chyba od lat. I chyba od dawna nikt nie wystraszył pana Chrapka tak, jak Wasza wrzeszcząca ekipa, no ale przecież musiałyście go obudzić. – Piękny dzień – uśmiecha się Nina. – Jak Pan się dzisiaj czuje? – Co, proszę? Ja? Noo… 39 40 Nina ma dar zjednywania sobie ludzi. 41 – Zrobić całą ścieżkę zdrowia! – Oczywiście kiedy tego chce! Uśmiecha się tak z entuzjazmem dorzuca Weronika, zniewalająco, że nawet niechętne lub rozgniewane bo myśl o biegach z przeszkodami i pokonywaniu osoby tak jakoś mimowolnie odpowiadają jej przeszkód zawsze budzi w niej entuzjazm. uśmiechem. Jednak nawet Nina nie jest w stanie – A starsze osoby – kontynuuje przekonać pana Chrapka, żeby wpuścił Was z czarującym uśmiechem Nina – do parku. Co to, to nie! mogłyby spacerować sobie po alejkach i przysiadać – Racja – mówi Monika. – Nie możemy iść na ławeczkach. I rozmawiać sobie z innymi do jakiegoś zdziczałego parku całkiem same. starszymi osobami… Ale może mogłybyśmy zajrzeć tam z Panem, jako – To prawda – wzdycha pan Chrapek. – dozorcą? Byłoby miło. – Wykluczone! To teren zamknięty! Jest – I mogłyby… – dodaje znowu Weronika – własnością miasta. Zresztą nic tam nie ma! Tylko adoptować sobie jakiegoś bezdomnego kota… chaszcze i bezdomne koty. żeby nie czuć się samotnie! – To bez sensu – mówi Nina. – Jeżeli park jest – Prawda – przytakuje pan Chrapek i widać, własnością miasta, to czemu mieszkańcy miasta że sam też chciałby mieć kota. – Ktoś powinien nie mogą z niego korzystać? W parku powinny się tym zająć. bawić się dzieci Można by – My chcemy się tym zająć! My!!! Taki zabytkowy . postawić tam huśtawki i drabinki i… 42 park... jest kawałkiem świata … częścią… – plącze się Sara – jest częścią… – Światowego dziedzictwa kultury! – kończy triumfalnie Nina. – I pomnikiem przyrody 43 – Świata! – kończy Nina. – Właśnie tak! Klub Dziewczyn Świata! Patrzycie jedna na drugą i czujecie się tak, jakby właśnie rosły Wam skrzydła! To absolutna rewelacja! KLUB DZIEWCZYN ŚWIATA! też! Pan Chrapek drapie się po głowie. Och! To naprawdę super! – No nie wiem… Trzeba by złożyć oficjalne – Oh yes! – piszczy Sara po angielsku. –We Girls!!! pismo… chyba do samego prezydenta… – Eee… – Pan Chrapek na moment aż oniemiał – To napiszemy pismo! – Nina wzrusza ramionami, z wrażenia. – To trzeba było mówić tak od razu… a w jej oczach pojawia się Ale co wy właściwie… co niby ten świat…? figlarny błysk.. – Oficjalne pismo! – dodajesz zaraz i myślisz, – Świat – mówi z uniesieniem Nina – potrzebuje że jeśli same nie będziecie umiały napisać czegoś dziewczyn takich jak my! Żeby stać takiego, to przecież ktoś na pewno Wam pomoże. się lepszym miejscem! Rozumie Pan… – Ale oficjalne pismo musi złożyć jakaś oficjalna organizacja… Czy reprezentujecie jakąś organizację? – My… no tak… – Monika zastanawia się nad odpowiedzią. – Jesteśmy klubem… reprezentujemy klub… dziewczyn… CIEKAWSZYM MIEJSCEM! – I bardziej romantycznym!I piękniejszym! – dorzuca Sara, z głębokim westchnieniem, odrzucając włosy. 44 45 – Miejscem przyjaznym dla ludzi! – jednak to dziwna sprawa… wtrąca stanowczo Monika. – Nie jestem pewna – mówi Sara – I bezdomnych kotów! I psów! – dodaje i nawija na palec kosmyk włosów – ale Weronika. – I dla żab! wydaje mi się... możliwe, że dwa dni temu – Rozumie Pan!??? – pytacie zgodnym chórem. zauważyłam coś… kogoś w przebraniu, nieopodal – Dobrze już dobrze! – pan Chrapek jest szkoły. Postać w kapeluszu i w długim, rozwianym jakby odrobinę rozbawiony. – Ależ Wy płaszczu… To było trochę jesteście wygadane! W tej sytuacji – mruga – Nie wymyślaj! – Monika przywołuje Sarę do jak ze snu… porozumiewawczo – chyba mogę wpuścić Was do porządku. – Tylko w Twojej wyobraźni tego parku… Tylko przyjdźcie pod opieką jakiejś podejrzane typy chodzą w długich, rozwianych dorosłej osoby, najlepiej z nauczycielem. płaszczach! Prawdziwi włamywacze starają się To opuszczony teren. I zdaje się, że ostatnio raczej nie zwracać na siebie uwagi! kręcą się tu jakieś podejrzane typy… – Zgłaszałem to do dyrekcji – ciągnie pan – Tak? Hmm… Chrapek – ale… No cóż, może faktycznie coś mi ekscytujące! A ciekawe jak te typy tam weszły, skoro się przyśniło… A swoją drogą, klucz do tej starej brama jest zamknięta? – pyta rozsądnie Monika. kłódki gdzieś mi się zapodział… Przysiągłbym, – Noo… Nie mam pojęcia… Ale dwa dni temu że wisiał tu jeszcze wczoraj… Hmm… usłyszałem straszny rumor. Nikogo nie widziałem, no to mamy kłopot! 46 47 Żegnacie pana Chrapka i zrezygnowane siadacie na schodach. Weronika sięga po plecak, wyciąga jakiś ZDROWY zbożowy batonik i dzieli go na pięć zdrowych zbożowych kawałków. – Dzięki! – Nina ma taką minę, że chyba musiałaby zjeść całą czekoladę, żeby poprawić sobie nastrój. Wyjmuje swój szkicownik, złamanym ołówkiem rysuje wielką kłódkę i stawia pod nią pięć smutnych znaków zapytania. I co dalej????? – Dziewczyny! To przecież niesamowita historia!– mówi Monika. – Ten klucz… na pewno został skradziony! To oznacza, że ktoś włamał się do parku. Do naszego parku! Nie możemy zostawić tego tak! – Masz rację! Musimy iść do prezydenta! – podsumowuje Nina i stawia w swoim szkicowniku wielki wykrzyknik. – Będziemy walczyć o ten park! – Myślicie, że prezydent nas przyjmie? – pytasz. – Tak po prostu? – Dlaczego by nie? Jeżeli udamy się tam z oficjalną delegacją? Jako Klub Dziewczyn Świata… – Let’s do it! – klaszcze w dłonie Sara. – Zróbmy to koniecznie! Może poprosimy panią Papierkiewicz, żeby poszła z nami? Na pewno się zgodzi. – Tak – przytakujesz. – Pani Papierkiewicz jest super! No i pomoże nam napisać to oficjalne pismo. Już następnego dnia jedziecie do Urzędu Miasta, żeby złożyć pismo u prezydenta. Pokonujecie bardzo wysokie schody i przyjmuje Was bardzo wysoka urzędniczka. – Wątpię – oznajmia – żeby pan prezydent rozpatrzył Waszą sprawę w najbliższym czasie. Jest 48 49 obecnie bardzo zajęty. Przykro mi, ale z naszego jeszcze raz… Jak nazywa się Wasza organizacja? muzeum skradziono niezwykle cenną rzeźbę. – Trwają poszukiwania. Pan prezydent jest obecnie mówicie zgodnym chórem i uśmiechacie się anielsko. na konferencji prasowej i… – Chyba wiemy, gdzie może być… – wtrąca nagle Nina, szarpiąc guzik. – No przecież mówię, że na konferencji… – Nie, nie pan prezydent… ta rzeźba! – Głupie żarty! – To nie żarty. Załóżmy, że wiemy gdzie ostatnio kręciły się podejrzane typy i gdzie takie typy mogły ukryć cenną rzeźbę… Czy w takiej sytuacji pan prezydent znajdzie dla nas czas? – Dziewczynki naprawdę mogą to wiedzieć – odzywa się stanowczym głosem pani Papierkiewicz. – Radziłabym nie lekceważyć tego klubu. – Chwileczkę… Klub Dziewczyn Świata – – Właśnie tak! – wykrzykuje Sara. – We Girls! – Przepraszam Was na moment… Muszę zadzwonić. Urzędniczka znika, ale zaraz pojawia się ponownie i oświadcza, już zupełnie innym tonem: – Pan prezydent prosi Klub Dziewczyn Świata do swojego gabinetu. Zaraz wróci. Czy może chcecie się czegoś napić? Może gorącej czekolady? – Och! – Sara wznosi oczy do nieba. – Jak powiemy w szkole, że piłyśmy gorącą czekoladę u samego prezydenta… – Nie po to tu przyszłyśmy – ucina Monika. – Nie zostałyśmy wybrane, żeby pić jakąś głupią czekoladę tylko, żeby uratować park, pamiętasz? 50 51 – Och, tak, ale chyba możemy mieć przy tym trochę przyjemności, prawda? Prezydent jest naprawdę niezwykle i zwraca się do Was z – No cóż… to całkiem możliwe! Więc miły szacunkiem. Choć chyba z niedowierzaniem wysłuchuje Waszej historii o włamaniu do starego parku. I robi dziwną minę, gdy przedstawiacie mu rzeczowe argumenty dlaczego należy uratować park. – Macie słuszność. Park należy się mieszkańcom miasta. Tylko, że obecnie brak nam funduszy… – Ale ta zaginiona rzeźba jest podobno bardzo cenna… – mówi Monika z niewinnym wyrazem twarzy. – Właśnie! – dodajesz spontanicznie. – Może jeżeli znajdzie się rzeźba, to znajdą się też fundusze! Prezydent patrzy na Ciebie z lekko zmarszczonym czołem, a potem jego twarz dobrze, poszukajmy tej rzeźby! Nareszcie! Brama zostaje otwarta! I to w jakich okolicznościach! W towarzystwie czterech policjantów wchodzicie do starego parku, a reszta uczniów przygląda się temu z niekłamaną zazdrością. Już wiedzą, że rozwiązałyście kryminalną zagadkę! Pan Chrapek też jest z siebie dumny, bo w końcu to on naprowadził Was na trop. A park jest po prostu fantastyczny! Nieziemski! Wzdłuż alejek kwitną krzewy dzikiej róży, a na środku dawnego skweru zieleni się zarośnięty tatarakami staw. – Przepraszam – mówi Weronika – ale najpierw wypuszczę żaby. Już dwa dni trzymam je w tym słoju. Pomyślą, że są aresztowane. – I gdzie niby ma być ta rzeźba? – Policjanci nieco 52 53 bezradnie rozglądają się dokoła. W takiej gęstwinie już jest ze współczesną zieleni i kwiatów można by ukryć cały pomnik, że jej wartość nie polega na tym, co się świeci. nie tylko jakąś statuetkę. Z pewnością jest to bardzo intrygująca rzeźba, – Jeśli to autentyczny skarb – poddaje Monika – skoro musisz zastanawiać się, co właściwie to złodziej prawdopodobnie go zakopał… przedstawia… – Słusznie! Szukamy rozkopanej ziemi – kiwa głową policjant. – To potrwa wieki! W tej samej chwili dostrzegasz to miejsce… Pod wielkim rododendronem. Ogromne liście przykrywają świeżo rozkopaną sztuką, Policjanci gratulują Wam na oczach całej szkoły. Jednak to nie koniec, o nie! Proszę uśmiechnąć się do zdjęcia! Cała piątka! Teraz udzielacie wywiadu miejskiej gazecie… grządkę, jednak nie do końca. Mówicie wszystkim dlaczego warto uratować park – Dziewczyny! To tu! To tutaj! i że można organizować tam koncerty i przedstawienia, – Znalazłyśmy! – krzyczycie triumfalnie. – Jest! bawić się i jeździć na rolkach, przyjemnie spędzać Rzeźba nie wygląda na bardzo cenną, właściwie to skrzynia, w której ją czas, spacerując, przysiadając z książką na zabytkowych ławkach. Ale o tajemniczym liście ani słowa! zakopano wydaje się Absolutnie! To coś, o czym wiecie tylko Wy. No… cenniejsza, ale tak to i być może mama także… ale poza nią już nikt! 54 55 Naprawdę nikt! Musicie strzec swojego sekretu! dostrzegasz niezwykłą postać, w kapeluszu Bo skoro zostałyście wybrane, to może już wkrótce i długim, czarnym płaszczu, która znika za rogiem. otrzymacie nowe tajemnicze zadanie… Masz dziwne wrażenie, że to ktoś, kogo kiedyś Bo świat potrzebuje DZIEWCZYN TAKICH JAK WY! już widziałaś, być może w jakimś filmie, takich By stać się miejscem, w którym spełniają się postaci raczej nie spotyka się na ulicy… Jednak marzenia DZIEWCZYN ŚWIATA! Przyznał to nawet sam prezydent! I to publicznie! – Jak myślicie – pyta Sara – kto w końcu napisał ten list? – No właśnie! – Monika sięga do swojego plecaka i wyjmuje wielki, zupełnie nowy notes. – I tego właśnie nie wiemy! Najwyższy czas rozpocząć śledztwo! A więc podsumujmy fakty… – Coś ci wypadło… – przerywa Weronika. – Zaraz… czy to znowu…? Kolejny!? Czy to jest…? W milczeniu patrzycie na zieloną kopertę, którą unosi i porywa gwałtowny podmuch wiatru. I natychmiast rzucacie się w pościg… Kątem oka nie zatrzymujesz się… Razem z przyjaciółkami biegniesz za tajemniczym listem i czujesz, że wiele tajemnic i zagadek jest jeszcze przed Wami... Copyright © by WeGirls S.A. 2013 Ilustracje © WeGirls S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w żaden inny spoób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotograficznie, elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach masowego przekazu bez pisemnej zgody WeGirls S.A. (www.wegirls.pl) All rights reserved Wydanie pierwsze Redakcja i korekta: Dobrochna Fire, Joanna Oparek Ilustracje: Agata Półtorak, Dorota Prończuk Opracowanie graficzne: Alina Kostiuk, Mira DeMartino ISBN 978-83-64422-00-3 WeGirls S.A. e-mail: wegirls@wegirls.com Informacje o wszystkich książkach WeGirls na stronie: www.wegirls.pl DZIEWCZYNY TAKIE JAK TY! Bawią się i zmieniają świat na lepsze! Ty także jesteś bohaterką tej książki! Przeżyj wielką przygodę i poznaj nowe, wspaniałe przyjaciółki! OTWÓRZ TAJEMNICZY LIST… odkryj naprawdę magiczne miejsce, gdzie spełniają się marzenia! WSTĄP DO KLUBU DZIEWCZYN ŚWIATA! Mądre, wesołe i pewne siebie, możecie osiągnąć wszystko! A nawet więcej! Czy chcesz dowiedzieć się, jak można bawić się wspaniale, a równocześnie zrobić coś dobrego dla innych? Ta historia zaczyna się od tajemniczego listu, od nieznanego nadawcy. Pojawiają się w niej żaby turystki, bezdomne koty, Pan Chrapek, Pani Papierkiewicz, a także podejrzane typy i nawet sam prezydent! A Ty i Twoje wspaniałe przyjaciółki rozwiązujecie zagadkę detektywistyczną i ratujecie zapomniany... Och, musisz przeżyć to sama!!! www.WeGirls.pl