MAGAZYN SZTUK WALKI LISTOPAD Cena 7.000 .- - Karate-do
Transcription
MAGAZYN SZTUK WALKI LISTOPAD Cena 7.000 .- - Karate-do
Nr 1 MAGAZYN SZTUK WALKI LISTOPAD Cena 7.000 .- Z MYŚLĄ O DALEKOWSCHODNICH SPORTACH WALKI WESTA PROPONUJE PAŃSTWU UBEZPIECZENIE DLA INSTRUKTORÓW DLA SPORTOWCÓW SUMA UBEZPIECZENIA JEST NIEOGRANICZONA Sądzimy, że 44 przedstawicielstwa WESTY w Polsce w pełni zaspokoją Państwa oczekiwania w tej mierze. Do Państwa usług telefony Zarządu W E S T Y w Łodzi: 32-57-69, 33-62-35 W NUMERZE • ITKF - Oficjalny Okólnik Międzynarodowej Federacji Karate Tradycyjnego (Peru) • Z ziemi włoskiej do Polski • Kobieta samuraja • Gasshuku '90 Mgr Ryszard Rudiuk - dyrektor „PE IMPACT" I Drodzy Czytelnicy Fot.: K. Laskowicz Witając wszystkich entuzjastów i sympatyków karate oraz innych dalekowschodnich sportów i sztuk walki inaugurujemy pierwszy numer naszego magazynu. „Świat Karate" w zamyśle jego twórców, wydawców i sponsorów ma za zadanie przedstawianie dnia dzisiejszego i tradycji karate. Świat karate będzie jednak niepełny, jeżeli pominiemy inne sporty i sztuki wojenne. Pragniemy wspólnie z Wami - instruktorzy, zawodnicy i hobbiści co pewien czas ukazywać to, co w sztukach i sportach BUDO ciekawe i godne uwagi. Chcemy, aby pismo nasze było płaszczyznę wymiany poglądów, źródłem informacji, aby pomagało w doskonaleniu umiejętności, ułatwiało zarówno trening jak i samo - niełatwe przecież - życie. Dostrzegając nierozerwalne więzi między dalekowschodnimi sportami i sztukami walki a bogatym i różnorodnym dniem dzisiejszym pragniemy również wychodzić w treści prezentowanych tu materiałów poza to, co można określić „czystym" MARTIAL ART. Wiemy, że nie jesteśmy na rynku wydawniczym sami. Cieszymy się z tej konkurencji, pragniemy jednak aby była ona uczciwa i czysta. Sprawdzianem walorów pisma będzie zainteresowanie Czytelnika i jego więź z Redakcją. Zapraszamy zatem Wszystkich, którzy chcą redagować „Świat Karate" razem z nami do osobistego, telefonicznego i listownego kontaktu z nami. Liczymy na Wasze pomysły, informacje, materiały i zdjęcia. „Świat Karate" powołały do życia Federacja Karate Tradycyjnego FUDOKAN w Polsce oraz Ośrodek Prawno-Ekonomiczny i Działań Innowacyjnych „PE IMPACT" sp. z o.o. w Łodzi. Pragniemy spotykać się z Wami jak najczęściej, jednak przez najbliższych kilka miesięcy pismo ukazywać się będzie w cyklu miesięcznym. Liczymy na to, że wydawnictwo nasze będzie dobrze shiżyć „polskim" sportom i sztukom walki i zdobędzie sobie grono wiernych i stałych Czytelników. Redakcja • Międzynarodowy Letni Obóz — Karate Tradycyjnego — San Diego USA '90 • Mam ducha walki • Samoobrona kobiet ORAZ INNE CIEKAWE MATERIAŁY • * • Redaguje Kolegium w składzie: Włodzimierz Kwieciński (redaktor naczelny), Paweł Krzywański, Kazimierz Laskowicz, Roman Boryca, Krzysztof Chróścielewski. Korekta: Anna Zawadzka. Adres redakcji: 90-434 Łódź, ul. Piotrkowska 133. Wydawca: Ośrodek Prawno-Ekonomiczny i Działań Innowacyjnych „PE IMPACT" Sp. z o.o., 90-043 Łódź, ul. Targowa 34 - dyrektor Ryszard Rudiuk. Druk: Łódzkie Zakłady Graficzne, Łódź, ul. PKWN 18. Zam. 311/13/90. Z OFICJALNEGO OKÓLNIKA ITKF SAN DIEGO 1990 - MIĘDZYNARODOWY OBÓZ LETNI W imprezie tej uczestniczyli instruktorzy i zawodnicy z następujących 21 krajów świata: Anglia, Austria, Brazylia, Chile, Francja, Japonia, Jugosławia, Kołumbia, Meksyk, Niemcy, Norwegia, Panama, Polska, Portugalia, Rumunia, Surinam, Syria, Szkocja, USA, Wenezuela, Włochy. SAN DIEGO INTERNATIONAL GOODWILL TOURNAMENT Międzynarodowy Turniej Dobrej Woli w San Diego odbył się 26.07.1990 r. pomiędzy uczestnikami Letniego Obozu '90. Zawodnicy z USA wygrali w tym roku wszystkie kategorie. W czasie zawodów zademonstrowano nową kategorię rozgrywek Enbu oraz nowe przepisy Kumite Kobiet i Kata Synchronizowanego. WYNIKI TURNIEJU SĄ NASTĘPUJĄCE KUMITE INDYWIDUALNE MĘŻCZYZN: 1. Ron Vance - USA 2. Dominie Adou - Francja 3. Sidney Wilson - USA KATA INDYWIDUALNE MĘŻCZYZN: 1. Toru Kellan - USA Gojushiho-Dai 7.725 Un su 8.575 2. Włodzimierz Kwieciński - Polska Gojushiho-Sho 7.575 Un su 8.325 3. Frank Gaviolla - USA Yabu-Chinto 7.475 Kuru-Run-Pa 8.225 KATA INDYWIDUALNE KOBIET: 1. Susan Vance - USA Nijushiho 8.350 2. Rosę Baldo - USA Sei-en-Chin 8.325 3. Isabelle Pelet - Francja Gojushiho-Sho 8.200 MIĘDZYNARODOWY DYPLOMOWANY KURS TRENERÓW Jednym z najważniejszych wydarzeń Letniego Obozu '90 w San Diego był Kurs Trenerski prowadzony przez Mistrza Nashiyama. Specjalnym gościem był dr Laich, ekspert z dziedziny biomechaniki i dynamiki pracy mięśni z Uniwersytetu w Colorado, którego lekcje na najwyższym poziomie technicznym dały możliwość łatwego zrozumienia najważniejszych problemów funkcjonowania ludzkiego ciała w sztuce karate-do. Ostatniego dnia Kursu Trenerskiego (26.07.90) odbył się egzamin praktyczny i teoretyczny, który wyłonił 7 dyplomowanych trenerów spośród 100 uczestników kursu: Juan A. de Leon Romulo R. Machado Robert Fusaro Kenneth F. Shockey Juan-Michel Guegjali Włodzimierz Kwieciński Jarosław Mejer Panama Portugalia USA USA Francja Polska - Polska NOWI DYPLOMOWANI SĘDZIOWIE Na zakończenie Kursu Sędziowskiego na Uniwersytecie California, po zdaniu egzaminów następujące osoby zostały zakwalifikowane do grona Międzynarodowych Dyplomowanych Sędziów: KUMITE (KLASA „C") Jarosław Mejer Polska Rodrigo C. Oliveiro Brazylia Kenneth L. Taylor Szkocja Włodzimierz Kwieciński Polska KATA (KLASA „C") Adrian Popescu-Sacele Dan Stuparu Rodrigo C. Oliveiro Kenneth L. Taylor Rumunia Rumunia Brazylia Szkocja VI MISTRZOSTWA ŚWIATA KARATE TRADYCYJNEGO VI Mistrzostwa Świata Karate Tradycyjnego odbędą się w Montrealu w Kanadzie. W wyniku decyzji Rady Dyrektorów z dn. 24.07.1990 r. Mistrzostwa Świata odbędą się na początku października 1992 r., w czasie obchodów 300-lecia Montrealu, co powinno stworzyć specjalną atmosferę dla tych zawodów. Przedstawiamy Czytelnikom fragmenty konferencji prasowe| senseja H. Nishiyamy (przewodniczący ITKF z siedzibą w Los Angeles, USA) podczas Europe|skiego Mityngu Członków ITKF blow) jest tak ważny Lucca (Włochy, dla karate? 30.08.1990). O. Ponieważ we wszystPytanie. Skąd wziął kich japońskich sztukach się termin karate tra- walki dąży się do zakońdycyjne i czym się ono czenia walki jednym decycharakteryzuje? dującym uderzeniem, cioOdpowiedź. Jak zapew- sem, cięciem itd., bez techne wszyscy wiecie, po nie- nik „szarpanych". Jest to fortunnej decyzji M K O I . W związane z kulturowym obr. 1985 co do przyjęcia szarem, na którym te sztuki WUKO zawrzało w świecie się wykształciły i z filozofią karate: powstało bardzo zen. dużo problemów, które poW WUKO nie ma konielegały m.in. na: czności użycia siły całego j . Krótkowzrocznym ciała, co więcej, priorytet ukierunkowaniu sztuki ka- miała swoista oszczędność rate wyłącznie na aspekt ruchu. Pod tym najważniejsportowy, co przejawia się szym względem dynamika głównie w odejściu od idei ciała w karate tradycyjnym i praktyki „ciosu kończące- jest całkowicie różna od go" w stronę wielopunkto- dynamiki stosowanej w inwego systemu technik oder- nych rodzajach karate. wanych od podstaw karate. Ponieważ WUKO nie ma Obrazowo można to naz- wymogów odnośnie „końwać „technikami zrywania czącego ciosu", to i przepipomarańczy". sy zawodów ustawiono pod 2. Ćwiczeniu kata bez kątem systemu wielopunanalizy praktycznej technik, ktowego i wielowagowego. co powoduje, że kata wyP. Dlaczego w karate konywane są jak pokaz gi- tradycyjnym nie stosumnastyczny a nie sztuka je się kategorii wagowalki. Z tych względów wych? stwierdzam z przykrością, O. Kategorie są zaprzeże moje pokolenie instruk- czeniem idei karate tradytorów w prostej linii od G. cyjnego jako sztuki samooFunakoshiego rozbiło ideę brony, w której nie ma się karate. Ja chciałbym jed- wpływu na wielkość przecinak zachować ją dla nastę- wnika. Dlatego też nie pnych pokoleń. może ona być istotna. I światowym ruchu olimpijskim? O. MKOI. dąży do unifikacji sztuk walki. Najchętniej widziałby je wszystkie jako jeden system ręcznych i nożnych uderzeń w worku ujednoliconych przepisów sportowych. P. Co Sensei s a d z i o stosowaniu kolorowych ubiorów w czasie zawodów dla potrzeb TV? O. Jest to nie do przyjęcia. Białe kimona symbolizują czystość z jaką wojownik japoński przystępował do walki. P. W którym momencie życia najwięcej trenujących zarzuca karate? O. W mej ponad 40-letniei praktyce zaobserwowałem, że najczęściej rezygnują ludzie z chwilą ukończenia wyższej uczelni. P. Jakie ma Sensei zdanie o kumite kobiet? W Komitecie Technicznym ITKF zastanawiamy się nad zmianą przepisów walki dla kobiet, ponieważ zbyt często tracą one w czasie walki kontrolę nad emocjami co w efekcie prowadzi do chaotycznego jej P. Dlaczego „kończąP. Jakie Sensei widzi przebiegu i kontuzji. cy cios" (ang. finishing miejsce dla karate w Opr.: Kazimierz Laskowicz FUDOKAN Dr Ilija Jorga, 7 DAN Przez 30 lat mego aktywnego zaangażowania w karate w salach treningowych, w czasie zawodów i pracując z wieloma pokoleniami karateków w Jugosławii i w innych krajach Europy, wiele nauczyłem się od mych przeciwników, mych uczniów i przede wszystkim - od mych nauczycieli. Jeżeli chodzi o tych ostatnich, to najwięcej zawdzięczam panom Tetsuji Murakami, Taiji Kasę i Hidetaka Nishiyama. Ich wpływ, w szczególności wpływ Taiji Kasę przez ponad 20 lat naszej współpracy, poważnie kształtował me niektóre poglądy i opinie, które w |akiś sposób znalazły swe miejsce w niniejszej pracy. Tak więc, wszystkie jej zalety zawdzięczam mym mistrzom, natomiast ewentualne błędy świadczą jedynie o tym, że mam jeszcze sporo do nauczenia się. Dr Ilija Jorga (7 Dan) TŁUM.: K. Laskowicz ajgc 30 lat doświadczeń za sobg mogę z łatwościg powiedzieć, że Fudokan zaczął się dla mnie w momencie wejścia do dojo. Ale jest to osobisty poglgd i należy go koniecznie objaśnić, gdyż idea Fudokanu, poczgtkowo nieokreślona i ulotna, dojrzewała i zmieniała się w ciggu lat treningów, zawodów, nauczania i uczenia się od innych. Dojo mojego nauczyciela Taiji Kasę miało nazwę rudo Club. Nadal zachowuje świeżość w mej pamięci pierwsza sesja treningowa w Paryżu, na poczgtku lat /0tych. Część Fudokanu miała tam swój poczgtek. Jednocześnie Fudokan znaczy dla mnie więcej niż piękne wspomnienie. Ideogramy słowa Fuaokan implikuję solidność, stabilność i hardość a zarazem - dom jako budowlę i ognisko rodzinne. Tak więc możemy powiedzieć, że Fudokan oznacza dom o solidnych fundamentach. Na tradycyjnym emblemacie Fudokanu znajdujemy orła, słońce, tygrysa i fale oceanu. Symbole te sg |asne dla każdego, kto poświęcił trochę czasu dla historii karate. Można je objaśnić w bardziej lub mniej poetycki sposób. Emblemat w kształcie tarczy jest najważniejszym elementem służgcym do zrozumienia zwigzków Fudokanu z tradycja, z której karate wywodzi się i której zawdzięcza swój rozkwit. Jest to tradycja obrony i samoobrony. Data formalnego utworzenia Fudokanu wymaga oddzielnego objaśnienia. Wigże się to ze współczesnymi trendami, do których z lepszym lub gorszym skutkiem, pasuje karate. Mistrzostwa Świata IAKF w Bremen w sierpniu 1980 roku stanowiły punkt zwrotny, którego znaczenie można łatwo objaśnić. Jako trener reprezentacji Jugosławii dzieliłem radość członków ekipy, która zdobyła najcenniejsze medale. Jednocześnie jako delegat na Zjazd IAKF przeżyłem rozczarowanie z powodu oczywistych konsekwencji różnych interesów osób odpowiedzialnych za rozwój karate na świecie. IAKF stał się ofiarg różnych gier na międzynarodowych forach sportowych. Podejmowano decyzje kierujgc się partykularyzmem finansowym organizacji M członkowskich. Innymi słowy, mu- zwolenników idei podtrzymująsiałem tłumaczyć mym podopie- cych pierwotne korzenie sztuki cznym z reprezentacji narodowej, gdzieś tam na peryferiach Europy która zdobyła światowe uznana- nie wydawało się być w stanie nie, że kariera sportowa może poważnie zagrozić „wielkim" orzależeć od „załatwienia" spraw ganizacjom. Jednakże stało się przez ludzi, którzy kierujgc się oczywiste, że karatecy wykazali osobistg korzyścig zarzucili wy- więcej zrozumienia ala ducha siłki tysięcy karateków uprawia- karate niż tzw. „interpretatorzy". Jest to jedyny sposób w jaki mojgcych swg sztukę dla siebie. żna wytłumaczyć niespotykany Taka postawa międzynarodo- sukces Fudokanu odniesiony tylwych organizacji karate, ich kon- ko w ciggu 9-ciu lat istnienia. kurowanie między sobg i walka (1980-1989). Na poczgtku był to o dominację oraz kontrolę środ- tylko pewien prgd, dopiero poków masowego przekazu często tem stał on się unikalnym i niezaobjaśniano jako wolę zdobycia leżnym ruchem, którego znaczepewnego statusu. Jednakże pra- nie potwierdziła Międzynarodowdziwe powody sg znane i nie wa Federacja Karate Tradycyjnetrzeba ich komentować. Rozbicie go ITKF). zaczęło się znacznie wcześniej. W ciggu ubiegłych 10-ciu lat Dla tych, którzy je pamiętajg było uznanie Fudokanu przez japońto ieszcze bardziej bolesne. Łgskich mistrzów przeszło cafy proczyło się to z zachowaniem ludzi, ces ewolucji: ignorowali, zaprzeco do motywów których nie było czali, pogardzali i byli podejrzliwgtpliwości. Byli to trenerzy i nauczyciele, których zawód miał wi, okazywali rezygnację. Na cechę szczególna i polegał na - szczęście był to ich proces myśletak wtedy myśleliśmy - populary- nia a nie Fudokanu. Niniejsza opowieść nie obejzowaniu ducha karate. Mimo to, muje wielu osobistych wgtpliwośnawet w salach treningowych i ci i rozczarowań; mówi ona tylko wokół nich podziały i rywalizacja były bardziej oczywiste: JKA kon- o poczgtku drogi lub o powrocie tra WUKO, JKA k. Shotokan, Ja- na drogę, która została zapoczgponia k. Ameryka, JKA k. EAKF, tkowana wiele lat temu. Pod tym walki wewngtrz JKA, konflikty względem ta „układanka z wycimiędzy nauczycielami. Trwało to nanek" ukazuje obraz, który modo roku 1987, w którym umarł żna ujrzeć patrząc wstecz do mistrz Nakayama i pozostawił czasów Taiji Kasę lub dalej - do tylko jedng organizację będgcg czasów Yoshitaki Funakosniego. w stanie utrzymać tradycyjne Był on niekwestionowanym gewartości karate ponad biznesem. niuszem w dziedzinie ulepszania technik karate. Karate stało się W okolicznościach, gdy w grę dyscyplinę sportu zachowujgcg wchodziła „światowa pozycja wszystkie cechy prawdziwej sztukarate (lub tak wierzono) ukaza- ki walki. Jej duch leży u podstaw nie się Fudokanu i kilku innych Fudokanu. Sensei Jorga na seminarium w Polsce FOTO: K. LASKOWICZ „Z ZIEMI WŁOSKIEJ POLSKI" Lucca 1990 - Gdańsk 1992 Lucca to piękne miasto włoskie swoją historią sięgające czasów Etrusków i Rzymian. Corocznie gości ono instruktorów Federazione Italiana Karate Tradizionale. W tym roku w wyniku decyzji światowego kongresu ITKF w Limie wiosną br. 30 sierpnia przyjechali do Lukki przedstawiciele europejskich federacji - członków ITKF, by pod kierunkiem samego mistrza H. Nishiyamy usankcjonować Europejską Federację Karate Tradycyjnego jako oficjalną następczynię EAKF. Przez 7 dni w roku Lucca jest stolicą włoskiego karate. Trudno sobie do tego wyobrazić 405 instruktorów zebranych w jednym miejscu. Wszyscy przybyli, by spotkać się z takimi sławami jak sensei Nishiyama, Kasę, Shirai, Kawazoe, Naito. Rankiem 30 sierpnia w sali konferencyjnej hotelu Celide znaleźli się przedstawiciele następujących krajów: Anglia, Austria, Belgia, Bułgaria, Francja, Grecja, Gruzja, Hiszpania, Irlandia, Izrael, Jugosławia, Niemcy, Norwegia, Polska, Portugalia, Rumunia, Szkocja, Włochy. Zapoznali się oni z aktualną sytuacją karate światowego przedstawioną przez mistrza Nishiyamę. Podjęto decyzje co do członkostwa pełnego i stowarzyszonego oraz przyjęto nowe kraje do ETKF. Sytuację w karate europejskim przedstawił dr Wladimir Jorga. Następnie odbyły się wybory do Rady Dyrektorów (Board of Directors) ETKF w wyniku których prezydentem został dr W. Jorga z Jugosławii. Pozostałe funkcje zostały rozdzielone jak niżej: Wiceprezydenci - ds. technicznych G. Achilli (Włochy) ds. finans. i org. C. Naylor (W. Brytania) ds. marketingu K. Ruskas (Grecja) ds. administr. L. Baeza (Hiszpania). Sekretarz gen. - L. Puricelli (Włochy) Skarbnik D. de Mits (Belgia) ligi skarbnik M. Fanizza (Włochy) Gł. księgowy N. Fottis (Grecja). Europa jest reprezentowana we władzach światowych ITKF przez następujących karateków: Przewodniczący Komitetu Technicznego - H. Shirai Przewodniczący Komitetu Medycznego - dr W. Jorga Rada Dyrektorów ITKF - L. Puricelli. Zatwierdzenie statutu ETKF odbędzie się po opracowaniu jego projektu na szczeblu federacji krajowych. Specjalnie powołana grupa robocza przedstawi propozycję do przyjęcia przez mityng krajów europejskich - Belgrad 1991. Spotkanie to zostanie połączone z międzynarodowym kursem sędziowskim i instruktorskim prowadzonym przez H. Nishiyamę. Kolejnym punktem programu było ustalenie kalendarza oficjalnych imprez ETKF do roku 1994: rok 1991 Mistrzostwa Europy - wiosna (Włochy) Nishiyama Cup (Puchar) - jesień (Mediolan Włochy) rok 1992 • Mistrzostwa Europy - wiosna (Gdańsk) Mistrzostwa Świata - jesień (Montreal Kanada) rok 1993 Mistrzostwa Europy - wiosna (Tbilisi Gruzja) Puchar Świata - jesień (Belgrad Jugosławia) rok 1994 Mistrzostwa Świata - Włochy Mistrzostwa Europy - pretendują Grecja i Hiszpania. Trudno nie oprzeć się refleksji, że nasze wejście do karate europejskiego, nie mówiąc ó światowym jeszcze parę lat temu wydawało się być zadaniem ponad nasze siły. Dziś „z ziemi włoskiej do Polski" Europa przychodzi do nas. I tylko od nas samych, tak we władzach Polskiej Federacji Karate Tradycyjnego, jak i na dole - na szczeblu klubów i sekcji zależy, czy sprostamy temu wyzwaniu. Powodzenia! Opr.: DOC. PE IMPACT Ośrodek Prawno-Ekonomiczny i Działań Innowacyjnych „PE IMPACT" Sp. z o.o. 90-043 Łódź, ul. Targowa 34 Tel. 74-89-61 # MAŁA POLIGRAFIA JERZY PÓŹNI AK WYKONUJE: BLANKIETY • ETYKIETY I N S T R U K C J E • METKI 97-121 Justynów, ul. Łódzka 42 (w piątki telefon w Łodzi: 57 37 03) 8 OFERUJE: • kupno i sprzedaż walut obcych • skup złota dewizowego • pośrednictwo w obrocie nieruchomościami • handel hurtowy Usługi: • Zakładu Remontowo-Budowlanego 90-434 Łódź, ul. Piotrkowska 133 Tel. 36-77-95 • Zakład Usług Jubilerskich Łódź, ul. Piotrkowska 187 Tel. 37-22-85 ŁÓDZKIE ZAKŁADY GRAFICZNE 90-019 ŁÓDŹ, ul. PKWN 18 TEL. 74 52 66 TLX 8842 78 Izg pl. FAX 74 62 57 Śmierć mistrza Funakoshi'ego w r. 1957 spowodowała, że nie kto inny jak Masatoshi Nakayama miał przejąć pałeczkę i podjęć się odpowiedzialności za zapewnienie warunków, by karate shotokan bezpiecznie i bez przeszkód rozwijało się w kierunku XXI wieku. W roku 1932 mistrz Nakayama wstąpił na Uniwersytet Takushiko w Tokio. Studiował historię Chin i języki. Właśnie tam ma początek Jego karate mimo że pierwszą miłością - jeszcze w dziecięcych latach było kendo. Nauczycielem był twórca stylu shotokan sensei Funakoshi, który zawsze kładł najwyższy nacisk na dużą ilość ćwiczeń w kihon, kata i z makiwarą. G. Funakoshi był bardzo surowy i zdyscyplinowany, ale jednocześnie uprzejmy i tolerancyjny. Początkowo sprzeciwiał się kumite lecz w końcu przychylił się do próśb M. Nakayamy i innych uczniów. Mistrz Nakayama opuścił uniwersytet w roku 1937, by wyjechać do Chin. Do Japonii powrócił po wojnie, pod kierunkiem G. Funakoshi'ęgo, by wreszcie w 1949 roku wraz ze swym mistrzem i innymi uczniami utworzyć Japoński Związek Karate (JKA). Również w roku 1953 mistrz Nakayama był odpowiedzialny za wprowadzenie zawodów kumite lub sportowego karate w takiej postaci w jakiej jest dziś ono rozumiane. W r. 1957 przeprowadzono pierwsze OgóInojapońskie Mistrzostwa JKA. Dzięki wizji mistrza Nakayamy i prowadzeniu polityki ekspansji shotokan jest dziś stylem najbardziej popularnym na całym świecie (około 60-70 % trenujących). Pod przewodnictwem N. Nakayamy JKA wydał ogromną rzeszę instruktorów międzynarodowych o najwyższych umiejętnościach, którzy z kolei szkolili w krajach swej siedziby instruktorów tego kalibru co np. Sherry, 0'Neill, Poynton, Cattle itd. w Wielkiej Brytanii. Dlatego też miarą typu człowieka, jakim był mistrz Nakayama było to, że przez 30 lat utrzymał swą pozycję dającą stabilność JKA i innych organizacji shotokanu stowarzyszonych z JKA. Jest On doskonałym przykładem właściwego i odpowiedniego przywódcy. Metody mistrza Nakayamy będą nadal inspirować tych, którzy podążają prawdziwą drogą shotokanu w karate. PRZEDSIĘBIORSTWO Bank Spółdzielczy w Bełchatowie 959108 - 52807 - 136 - 61 TEL: 2 4 3 - 5 4 TLX 88 51 11 2 1 4 - 9 6 wew. 261 88 60 65 738 - 97 lotnisko FAX 23 00 3 Uprzejmie informujemy, że przedmiotem działalności naszego Przedsiębiorstwa są następujące usługi lotnicze: • prace agrolotnicze w pełnym zakresie, w tym również dla potrzeb sadownictwa i gospodarki leśnej • loty patrolowe p.poż. oraz loty gaśnicze • rekultywacja terenów zdegradowanych, poprzemysłowych i górniczych • neutralizacja gruntów • stabilizacja powierzchni pylących. Ponadto Przedsiębiorstwo nasze proponuje wszystkim zainteresowanym: wydawanie opinii i ekspertyz w zakresie ochrony środowiska naturalnego i rekultywacji działalność produkcyjną, usługową i handlową w zakresie: - środków chemicznych, nawozów, nasion, produkcji mieszanek torfu naturalnego dla celów ogrodniczych 12 LOTNICZE 97-4OO BEŁCHATÓW Stosowanie techniki lotniczej w rekultywacji eliminuje szereg kosztownych zabiegów naziemnych, pracę ludzi w warunkach opracowywanie oraz wdrażanie technolo- bardzo ciężkich i niebezgii zabiegów agrolot- piecznych ze względu na niczych dla rolni- duży kąt pochylenia poctwa, sadownictwa wierzchni, co jednocześoraz w zakresie za- nieczęsto wyklucza stosobiegów specjalnych wanie narzędzi i maszyn dla potrzeb ochrony naziemnych, środowiska. Jakość usług świadczoUsługi lotnicze wykonu- nych przez nasze Przedjemy z zastosowaniem sa- siębiorstwo gwarantowamolotów specjalizowa- na jest wysokimi kwalifinych w oparciu o nowe te- kacjami naszych pracowchnologie opracowane ników. Piloci i mechanicy bezpośrednimi przez zespoły specjali- będący stów i przy współpracy in- wykonawcami usług postruktorów naukowych siadają najwyższe kwalifim.in. AKADEMIĘ GÓRNI- kacje i wieloletnie doCZO - HUTNICZĄ w Kra- świadczenie w zakresie kowie, CUPRUM i AKADE- specjalnych zabiegów lotMIĘ ROLNICZĄ we Wroc- niczych. CENY KONKURENCYJNE! ławiu. Technologie zabiegów ROZLICZENIE PO WYKOdla potrzeb ochrony śro- NANIU USŁUGI! dowiska wykonywanych Jeżeli nasza oferta zaprzez nasze Przedsiębior interesuje Państwa, oczestwo chronione są paten- kujemy na propozycję tami polskimi i brytyjski- współpracy lub wykonania mi. usług. ul. Czapliniecka 44 b. Orłowski - dyrektor „AVIAECO" KOBIETA SAMURAJA Uderzające i dająca wiele do myślenia cecha większości kultur jest dominująca rola kobiet, którą odegrały one w historii i kierowaniu sprawami klanu. Wydaje się, że historiografia minimalizuje wczesne, wysoce matriarchalne aspekty społeczności ludzkich. Krótkowzroczność kronikarzy z późniejszych wieków powodowała koncentrowanie uwagi na umacnianiu idei ich uprzedzonych, przełożonych i silng skłonność albo do oczerniania kobiet w historii wojskowości wczesnych cywilizacji, albo do zupełnego ich ignorowania. Jednakże starożytne sagi, odkrycia archeologiczne i szczegółowe badania antropologów wskazują na szeroki udział kobiet w życiu klanu i plemienia. W czasach przed- i protohistorycznych, od zimnych obszarów Europy Północnej do kultur tropikalnych w Egipcie i Mezopotamii, zarówno w starożytnej Sparcie i celtyckich klanach Europy Zachodniej, jak i koczowniczych plemionach przemierzających stepy Mongolii, i oczywiście, w wielu kulturach klanowych Azji Południowo-Wschod- niej i Chin. W Japonii pierwotnie dominujgca rola kobiety znajduje swój wyraz w mitologii, która tradycyjnie podkreśla supremację amaterasu, bogini Słońca nad innymi bóstwami japońskiego panteonu, a także równej pozycję w walce między kobietg Izanagi a mężczyzng Izanami. Już pierwsze kroniki japońskiej historii wypełnione sg wyczynami walecznych królowych na czele swych wojsk idgcych na fortece wroga na obszarze Yamato lub w cieśninach oddzielających Japonię od Korei. Z czasem rosngcy wpływ doktryny Konfucjusza powodował spadek pozycji przewagi kobiety nakładając na mg wszelkiego rodzaju ograniczenia. Nie były one jednak zawsze przyjmowane przez kobiety z takg potulnościg, o |akiej późniejsi historycy chcieliby nas przekonać. W okresie Heian (lata 794-456) znajdujemy kobietę nie tylko na polu bitwy. Zajmuje ona również wybitng pozycję w hierarchii kulturowej. Niektóre członkinie arystokracji kupę (dostojnicy cywilni) wyłaniajg się jako postacie literackie 0 zdumiewającej intuicji i doświadczeniu. Twórczość literacka kobiet, mimo że nie wyrażona w sztywnych 1 pedantycznych formach klasyki chińskiej, ogólnie preferowanej w tamtych czasach, daje jeden z pierwszych dowodów prawdziwie |apońśkiej formy wyrazu, której głębia postrzegania i kompleksowość treści pozwalają wyjaśnić fakt, że różne cesarzowe i damy z arystokracji z Nara i Kyoto sprawowały tak dużg władzę, czy to rządząc bezpośrednio czy też bardziej subtelnie, ale nie mniej efektywnie ze swych miejsc odosobnienia. Na prowincji nowa klasa kobiet - członkinie buke (czyli klasy wojskowych) walczyły wraz z mężczyznami o dominację polityczną i wojskową. Kobiety te nie prowadziły już wojsk jak w czasach starożytnych lecz nasycone tą samą tradycją walk i kultywujące te obyczaje życia wojennego, które cha- rakteryzowały ich mężczyzn jako klasę, były surowym odbiciem swych partnerów. Jedną z takich kobiet była lady Nasa (Masako), żona pierwszego szoguna Kamakury — Minamoto Yoritomo. Opisywano ją jako „przebiegłą, zręczną, zaradną i bohaterską" dodając: „Za życia swego męża wywierała ogromny wpływ na niego, a po jego śmierci w rzeczywistości kierowała cesarstwem. Wydaje się, że jest to jedyny opisany w historii Japonii wypadek, kiedy to najwyższa władza była w rękach kobiety, która nie była ani cesarzową ani wdową po cesarzu. Nominalnie rzecz biorąc pani Masa nie rządziła ale jej władza i wpływy były prawdziwe." Kobieta samuraja była przygotowana do lojalności i całkowitego oddania bezpośredniemu przełożonemu w hierarchii klanu, tak jak przygotowany do tego był jej ojciec, bracia i mąż. Podobnie jak od krewnych płci męskiej oczekiwano od niej wykonania wszelkich rozkazów wydanych przez osoby upoważnione, wliczając rozkazy, z którymi mogło wigzać się użycie broni. Stgd też nie dziwig przepisy w literaturze bujutsu mówiące o przygotowaniu kobiet buke do użycia tradycyjnej broni przeciwko nieprzyjacielowi lub w razie konieczności popełnienia samobójstwa. Co więcej, w wielu epizodach dotyczących powstania klasy buke mówi się o decydującej roli kobiet z wojskowego punktu widzenia. Zdarzały się wypadki, że stawały one na polu bitwy u boku swych mężczyzn. Jako przykład można podać, że w niektórych kronikach |est mowa o Tomoe - żonie Yoshinaki, którego wujem był Yoshitomo. Autorzy, którzy zajmowali się jej wyczynami są prawie jednomyślni w chwaleniu |ej wielkiej siły i opanowaniu broni, wspaniałej umiejętności jazdy konno i bezgranicznej odwagi. Tomoe szła do boju razem ze swym mężem, prowadziła jego wojska i zachęcała do walki swą inicjatywą i postawą. Przejawiała ten typowy rodzaj „zawodowego gniewu" wojownika, gdy przeciwnik traktuje go z galanterią. Mówi się, że faktycznie zabiła kilku nieprzyjaciół w walce „twarzą w twarz" podczas bitwy pod Azazu-no-Hara: „gdy ich wódz Uchida lyetoshi próbował ją złapać spięła swego konia tak, że jej rękaw pozostał w jego garści. Zezłościło to Tomoe, która zawróciła konia, zaatakowała i ścięła głowę Uchidy, którą później zawiozła swojemu mężowi." Do broni, którą kobieta samuraja umiała się posługiwać należała włócznia, zarówno prosta (Yari) jak i krzywa, wisząca zwyczajowo nad drzwiami domostwa wojownika, której można było używać w walce z atakującymi przeciwnikami lub intruzem na terenie posesji klanu. Równie wprawnie posługiwała się krótkim sztyletem (kaikem), który podobnie do wakizashi noszonego przez mężczyznę miała zawsze przy sobie zwykle w rękawie lub w szarfie i którego mogła zręcznie użyć przeciwko uzbro|onym wrogom w bezpośredniej walce lub też rzucić ze śmiertelną precyzją. Tego samego sztyletu kobieta samuraja użyłaby, gdyby zdecy- dowctła się na popełnienie uroczystego samobójstwa, jednakże nie przez wbicie go w dolne partie brzucha, jak zrobiłby to mężczyzna lecz przez podcięcie gardła, zgodnie z ściśle określonymi regułami rytualnego samobójstwa, mówiącymi nawet jak prawidłowo należy związać nogi w kostkach, by zapewnić odpowiednie ułożenie się ciała bez względu na formę agonii. Kobieta nie tylko z rezygnacją godziła się ze śmiercią z rąk swych krewnych płci męskiej lub przełożonych w obliczu nieuniknionego dostania się w ręce wroga, ale nawet sama mogła zabić swych mężczyzn, jeżeli ci z jakiegoś względu nie mogli lub nie chcieli dokonać tego rytualnego aktu, nie oszczędzając w takiej sytuacji ani siebie ani dzieci. Jeden z najstarszych epizodów, w którym podięta i wykonana była decyzja zgodnie związana z tradycją ze śmiercią, znajduje się w starożytnych sagach opisujących zagładę klanu Taira w czasie wielkiej oitwy morskiej pod Dan-no w cieśninie Shimonoseki. Nii-no Ama, babka cesarza-infanta Antoku (syn córki Kiyomori lub Kenreimon-in) gdy stanęła przed alternatywą poddania się wojownikom klanów Minamoto objęła mocno dziecko i pogrążyła się w falach cieśniny, po niej skoczyły damy dworu i sama Tokuku. Matkę cesarza siłą odratowano ale pozostałe kobiety i sam infant utonęły. Kobieta samuraja stosowała również samobójstwo jako formę protestu przeciwko niesprawiedliwości, jaką w jej odczuciu popełnił zwierzchnik. Jeden z najbardziej wstrząsających przykładów podaje Francois Caron (1600-1673). Potężny władca Higo doprowadził do morderstwa dokonanego na jednym ze swych najbardziej lojalnych wasali, by móc piękną wdowę przyłączyć do grona swych konkubin. Kobieta zażądała pewnego czasu na żałobę i pochowanie męża. Następnie poprosiła swego pana, by zebrał najwyższych dygnitarzy klanu i przy|aciół |ej męża na wieży zamku w celu uroczystego zakończenia okresu żałoby. Ponieważ bez trudu mogła przebić się kaikenem, gdyby ktokolwiek starał się naruszyć żałobę, to uzyskała zgodę. W wyznaczonym dniu, gdy uroczystości na cześć zamordowanego męża dobiegały końca raptem rzuciła się z wieży i „skręciła kark" na oczach pana Higo, jego wasali i dygnitarzy klanu. Ten typ samobójstwa, mimo że nie popełnionego całkowicie zgodnie z przepisami rytuału uznany został za ważny protest (kanshi) przeciwko niesprawiedliwości ze strony władcy. W umysłach wojskowych powstał dylemat, gdyż było to również złamanie zasady absolutnej lojalności, według Której życie damy nie było w |ej dyspozycji a już w szczególności w sposób taki niezależny. obowiązek pomszczenia rodziny lub władcy, ale i kobieta nie uchylała się przed tym obowiązkiem. Historia Japonii daje na to wiele przykładów." Nawet w długim i osłabiającym okresie Tokugowa była nadał związana (często silniej niż mężczyzna) zasadą lojalności w stosunku do klanu (uji-no-osa) i do męża. W erze charakteryzującej się degeneracją cnót wojennych, zniewieścieniem, rozwiązłością i rozpustą „płynącego, przemijającego świata ' (ukiyo) nowej kultury, kobieta zapisała się jako uosobienie niewinności, wierności i samokontroli. Przez wieki pozostała osobą otoczoną mnóstwem zakazów, w pełni tradycyjną i konserwatywną, tak pod względem zewnętrznego wyglądu jak i działania, wytrwale pielęgnującą wojenny etos gej klanu nie tylko w |ego istocie (stale rozwadnianej w okresie Tokugawa), ale również w formie i przedmiotach codziennego użytku. Jako jądro tych domostw, które nawet dziś dbają o więzi łączące je z feudalną przeszłością wiele kobiet nadal opiera się zmianom i wychowuje dzieci w arystokratycznym cieniu rodzinnego karni — starożytnego herbu. Wielu ich synów idzie do japońskich akademii wojskowych, a córki spoglądają na siebie w przestronnych dojo, w których nauczane sg starej sztuki naginatsu. Dotyczy to również dziewcząt o słabszym pochodzeniu wojskowym, ale również mocnym przywiązaniu do tradycji, która zrodziła Kobietę samuraja. Na podstawie „Tajemnic Samurajów K. LASKOWICZ v Kobieta samuraja tak samo okrutna i stanowcza jak mężczyźni — członkowie buke w razie konieczności brała na siebie obowiązek zemsty, której szczególnie japońs : ka interpretacja doktryny Konfucjusza wymagała jako absolutnej i automatycznej odpowiedzi na śmierć lub obrazę jej pana. „Nie tylko mężczyzna uważał za swój 13 1-10.07.1990 r. Człuchów GASSHUKU '90 Prawie 500 osób z NRD, ZSRR, Bułgarii, Jugosławii i Polski wzięło udział w GASSHUKU '90. Zajęcia prowadzili: Nazim Kurtović (4 Dan), Włodzimierz Kwieciński (4 Dan), Jarosław Majer (3 Dan), Paweł Krzywański (2 Dan), Józef Rączka (1 Dan), oraz instruktorzy klubowi: Janusz Harast (3 Dan), Krzysztof Neugebauer (2 Dan), Andrzej Maciejewski (2 Dan), Mirosław Ellwart (2 Dan), Andrzej Pisarczyk (2 Dan), Willfried Achilles (1 Dan), Zbigniew Ruta (1 Dan), Jan Borowski (1 Dan), Mirosław Grzelak (1 Dan), Paweł Łukaszewski (1 Dan), Waldemar Małys (1 Dan), Robert Śpiewak (1 Dan), Maciej Jędruszek (1 Dan), Jacek Wierzbicki (1 Dan), Kinga Warchulska (1 Dan) i Jerzy Lelita (1 Dan). W czasie Gasshuku '90 odbyła się pierwsza część kursu sędziowskiego, którą zaliczyły 44 osoby. Przeprowadzono również weryfikację instruktorów karate tradycyjnego oraz egzaminy wg wymagań FKT FUDOKAN. 8.07.1990 r. odbyło się pierwsze zebranie Ogólnopolskiej Rady Instruktorów, na którym ustalono: a) ramowy kalendarz imprez na rok 1990/91 b) zasady powoływania reprezentacji Federacji na zawody międzynarodowe c) termin Gasshuku - '91 na 1— 10.07.1991 r. d) termin Mistrzostw Polski Karate Tradycyjnego - 9.07.1991 r. 14 e) Przewodniczącym ORI został Jarosław Mejer z Gdyni. W zebraniu ORI uczestniczyli: D. Bajkowski, J. Borowski, W. Gracek, T. Gryko, M. Grzelak, J. Harast, W. Jaworowski, M. Jędruszek, P. Krzywański, W. Kwieciński, J. Lelito, A. Maciejewski, W. Małys, J. Mejer, K. Neugebauer, R. Nocuń, A. Pisarczyk, M. Prochowski, J. Rączka, Z. Ruta, M. Szlagor, J. Warchulska, M. Wierzbińska, P. Zaleciński i A. Zarzeczny. KUMITE INDYWIDUALNE KOBIET 1. Sylwia Pawełko (Białystok) 2. Anna Aponowicz (ŁKK) 3. Katarzyna Motylewicz (Białystok) KUMITE INDYWIDUALNE MĘŻCZYZN 1. Andrzej Maciejewski (Biłgoraj) MIĘDZYNARODOWY TURNIEJ GASSHUKU Wyniki KATA INDYWIDUALNE KOBIET 1. Joanna Kalecka (Łódź) 2. Monika Wierzbińska (Gdańsk) 3. Katarzyna Gębuś (Piła) KATA INDYWIDUALNE MĘŻCZYZN 1. Krzysztof Neugebauer (Kluczbork) 2. Maciej Jędruszek (Wrocław) 3. Andrzej Zarzeczny (TKKF Orzeł Poznań) 2. Janusz Harast (ŁKK) 3. Krzysztof Neugebauer (Kluczbork) KUMITE DRUŻYNOWE 1. Łódzki Klub Karate 2. Akademicki Klub Karate UŁ 3. Ośrodek Tradycyjnego Karate Fudokan w Białymstoku. JUŻ DZISIAJ ZAREZERWUJCIE TERMIN 1-10.07.1991 r. NA GASSHUKU '90! Są dwa kata Bassai: Bassai-dai i Bassai-sho. Ukazują one ducha walki i siłę konieczną do zdobycia twierdzy przeciwnika. Kata Bassai musi być wykonywane z pełną energią, ale nie można stracić jego dostojeństwa. Wymaga ono ukazania indywidualności wykonującego. Jest ono błyszczącym diamentem pośród kata karate shotokan. Kto opanował podstawy w niższych kata nie powinien mieć trudności z nauczeniem się kata Bassai. Bassai wykształca cechy będące swymi przeciwnościami: siłę i szybkość, zwinność i stabilność, wyczekiwanie i atak we właściwym momencie. Embusen w kształcie litery T, czas wykonywania około 1 minuty, 42 ruchy. Przedstawiamy poniżej układ stóp. ZAPOWIADAMY POLSKIE WYDANIE W ostatnim tygodniu stycznia przyszłego roku w Belgradzie (Jugosławia) odbędzie się pierwsze w Europie (premiowane przez ITKF) seminarium trenerskie prowadzone przez samego mistrza Hidetaka Nishiymę (9 Dan). Do wzięcia udziału w tym historycznym wydarzeniu - Federacja Karate Tradycyjnego Fudokan - zaprasza wszystkich chętnych. Szczegóły w następnym numerze § PRAWNIK RADZI Witam wszystkich tych, którzy uprawiają karate i inne sporty oraz sztuki walki, a także tych, którzy są ich sympatykami. Spotykamy się po raz pierwszy, dlatego też zachęcam Was, drodzy Czytelnicy do aktywnego udziatu w redagowaniu tego kącika naszego magazynu. Myślę, że wspólnie powiedzie się nam niełatwe zadanie popularyzacji prawa. Dlatego zachęcam Państwa do listopadowego kontaktu i przedstawiania swoich problemów. Na część korespondencji odpowiedzi udzielę w tej rubryce, na inne indywidualnie zainteresowanym. W tym miejscu naszego pisma chciałbym wskazywać na związki prawa ze sportami i sztukami budo, wyjaśniać przepisy, omawiać interesujące nas problemy. Pamiętam jednak o tym, że budoka spędza także czas poza salą ćwiczeń. Przecież uczy się, studiuje lub pracuje. Bywa, że ma już własną rodzinę. Dlatego też trudno będzie oddzielić w naszych przyszłych rozmowach sport i płynące wartkim strumieniem życie. Nie zamierzam zatem tworzyć sztucznych podziałów. Wszak budo także nie jest wyeliminowane z życia. Jest przecież samym związkiem żywotnych spraw. Na wstępie kilka pytań i odpowiedzi. Adam K. z Warszawy pyta: - Czy mogę uprawiać karate bez zgody i wiedzy rodziców? Mam 16 lat. Niestety nie. Zgodnie z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, dziecko pozostaje aż do pełnoletności pod władzą rodzicielską. Dlatego też zgoda jednego lub obojga rodziców lub opiekunów jest nieodzownym warunkiem przyjęcia osoby nieletniej do klubu lub sekcji karate. Dariusz Sz. z Wrocławia: - Na treningu karate przez nieuwagę mojego partnera doszło do dosyć poważnej kontuzji, którą wyrządziłem mu nieumyślnie. Czy będę odpowiadał prawnie? Jestem pełnoletni. Pełna odpowiedź' na to pytanie wymaga uzupełnienia kilkoma jeszcze szczegółami. Najogólniej można jednak powiedzieć, że nie będziemy tutaj mieli do czynienia z odpowiedzialnością karną, gdyż do uszkodzenia ciała doszło nieumyślnie w czasie treningu. Ewentualne szkody spowodowane kontuzją zostaną wyrównane przez zakład ubezpieczeniowy. Problematykę tą rozwinę szerzej w najbliższych numerach pisma. Póki co - uważajmy! Przeciwnik też człowiek. dr RYSZARD CZ. DĘBSKI Kontynuacja Tradycji M I Ę D Z Y N A R O D O W Y LETNI OBÓZ KARATE TRADYCYJNEGO - SAN DIEGO USA '90 90INT L KARATE TRAINING CAMP SanDiego.Galirornia, USA. The TradiUon Continues! Kiedy do Polski zaczęły napływać zaproszenia na obóz w San Diego, nikt nie uwierzył, by któremukolwiek z naszych karateków dane było w nim uczestniczyć. Prawidłowe spotkanie na szczycie światowej elity! A jednak udało się. Znaleźli się tacy, których trudności nie odstraszyły. Trzeba było chcieć i natychmiast zabrać się do roboty. Zdobycie gotówki (nie obyło się bez pomocy Westy), gorączkowa wymiana telefaksów dających podstawę do wyrobienia wiz USA, zakupy biletów lotniczych, rezerwacja itp... Wprost trudno uwierzyć, że to wszystko pokonano w rekordowym tempie. Dosłownie po tygodniu od podjęcia pierwszych kroków, 21 lipca W. Kwieciński (4 Dan) i J. Mejer (3 Dan) zameldowali się w biurze organizacyjnym obozu karate tradycyjnego na terenie Uniwersytetu La Jolla w Kalifornii. Punktualne przybycie na miejsce umożliwił kolega klubowy z AKK obecnie przedsiębiorca budowlany w Los Angeles — Ernest Daniszewski (1 Dan). Szybkie zakwaterowanie w luksusowym kampusie studenckim, pierwsze spotkania z przyjaciółmi - karatekami z całego świata. Dużą radością było spotkanie kolegi z Kali- sza — Grzegorza Wanata (1 Diego '90, czyli Turniej Dobrej Dan), który od sześciu lat przeby- Woli. Startowali reprezentanci 14 wa w Los Angeles i jest uczniem państw. Miarą „dobrej woli" W. mistrza Nishiyamy. Kwiecińskiego jest jego najwiękŻeby ktoś nie myślał, że był to szy dotychczasowy sukces — II wyjazd — wycieczka to podajemy miejsce w kata indywidualnego ramowy program dnia: 5.30 — mężczyzn. Dopiero potem nastąpobudka, 6-7 ćwiczenie technik piły oficjalne uroczystości — rozpodstawowych lub do wyboru danie świadectw i dyplomów, Tai-chi, 7.30-8.15 śniadanie, 9- przemówienia, zaproszenie na 10.15 trening z tradycyjną bronią przyszły rok... japońską (jyo, bo, sai, nunchaku, Po okresie największego wysiłtonfa), 10.30-12 kurs trenerski, ku przyszedł czas na odpoczynek trening w sali głównej, 12—13 i rozrywkę: wycieczki Pontiakiem lunch, 14—15.30 kurs specjalny niezawodnego „Erniego", pobyt karate Goyu-ryu i Shito-ryu, w Los Angeles, spacer po Holly16.15-17 treningi kata i kumite, wood Boulevard, kąpiele w Pacy17.30-18.15 obiad, 19-21 kurs fiku, słynne plaże Zooma i Venice sędziowski, 22.00 - cisza nocna. Beach, rzut oka na rezydencje Olbrzymi wysiłek fizyczny kom- Barbry Streisand i Michela Jacpensowała świadomość i satysfa- ksona w Malibu i długie rozmowy kcja, że zajęcia prowadzili in- z Ireną i Ernestem w ich mieszkastruktorzy najwyższej miary: H. niu w Beverly Hills. Koniec pobyNashiyama (szef ITKF), mistrz tu dla W. Kwiecińskiego i powrót Kenei Mabuni (szef Shito-ryu), do Polski. J. Mejer mógł pozwolić mistrz Tomoharu Kisaki (szef sobie na skorzystanie z zaproszeGoyu-ryu), mistrz Hiroshi Shirai nia, by wraz z gospodarzem, pod (dyrektor techniczny ITKF), Ri- okiem samego mistrza Nishiyamy chard Kim (dyrektor Amerykańs- i jego najlepszego asystenta — kiej Federacji Karate AAKF), Aviego Rokaha ćwiczyć dwa razy mistrz Ichiyama z Wenezueli, dziennie. Karateka z Wybrzeża mistrz Katsumata (trener aktual- już zapowiedział swą relację w nych mistrzów świata z Kanady) „Świecie Karate". mistrz Kawazoe i inni. Czekamy na odsłonięcie tajemDla posiadaczy stopni od 3 nic i szczegółów treningów w Dan wzwyż, kurs trenerski i sę- centralnym dojo senseja Nishiyadziowski zakończono egzaminami my w L.A. testowymi i praktycznymi. Nasi Opr.: K. LASKOWICZ reprezentanci zdali wszystkie egzaminy i tak oto są pierwszymi w historii polskiego karate między- ITKF lhl>iadiiimCwiwueAl narodowymi trenerami i sędziami SEE YOU AGAIN IN SAN DIEGO! ITKF. Do końca obozu nie było czasu '91 INTERNATIONAL na „przysłowiowy luz". UczestniKARATE TRAINING CAMP ków z Polski czekał jeszcze Goodwill Karate Tournament San PRESENTEO American Anwteur BY Karate FederaHo.i SANCTIONED Inlernabonal Tradibonal BV Karate July 27th to August 2nd University of California, San Diego La Jolla, California. USA. Federabm ~ Mam ducha walki Nazim Kurtović 4 Dan, jeden z czołowych karateków Europy, brał udział w zgrupowaniu Federacji Karate Tradycyjnego w Polsce FUDOKAN w Człuchowie. W czasie treningów podziwialiśmy jego fenomenalną technikę i sprawność, słuchaliśmy cennych rad, analizowaliśmy kombinacje. Nazim zgodził się udzielić nam wywiadu. REDAKCJA: Panie Kurtović, czy może Pan przedstawić się Czytelnikom „Świata Karate"? Nazim Kurtović: Mam 29 lat. Mieszkam i pracuję w Skopije - stolicy Macedonii (Jugosławia). Jestem nauczycielem wychowania fizycznego. Ukończyłem Akademię Wychowania Fizycznego i pracuję w Uniwersytecie Skopije jako asystent. Mam 1,91 cm wzrostu, ważę ok. 90 kg. Red: Kiedy rozpoczął Pan treningi karate? N.K. Karate trenuję od 15 lat tj. od 1975 r. Pierwszy stopień mistrzowski uzyskałem w 1978 r. u senseja Mija Jorga. Red: Do naszego kraju docierały informacje o Pańskich licznych sukcesach sportowych. N.K. Byłem między innymi 17-krotnym mistrzem Macedonii, pięciokrotnie zdobywałem mistrzostwo Jugosławii seniorów w kategorii ciężkiej i open. Udało mi się zdobyć dwukrotnie mistrzostwo Bałkanów. Wśród moich trofeów znajduje się także puchar Turnieju Mediteran. Byłem mistrzem i wicemistrzem kontynentu, czterokrotnie sięgałem po brązowy medal tych mistrzostw. Startowałem z powodzeniem także w turniejach obsadzanych również przez zawodników innych kontynentów. Myślę tutaj choćby o trzecim miejscu, które zająłem w Pucharze Interkontinental. Startowali tam, prócz zawodników krajów europejskich również karatecy z Azji i Afryki. W sumie udział w wielu zawodach międzynarodowych przyniósł mi około trzydziestu medali. Red: To znaczący dorobek. Jak można przypuszczać, był także filarem narodowej reprezentacji Jugosławii? N.K.: Tak. Występowałem 10 lat w reprezentacji Jugosławii. Połowę tego okresu pełniłem obowiązki kapitana drużyny mojego kraju. Red: Powszechną uwagę i podziw w czasie treningów na naszym zgrupowaniu budziły Pańska wysoka sprawność fizyczna i szybkość. W jaki sposób przy swoich parametrach fizycznych osiągnął Pan tak imponujące rezultaty? I jeszcze jedno pytanie przy tej okazji - czy to prawda, że jest Pan jednym z nielicznych zawodników, którzy osiągnęli w historii jugosłowiańskiego sportu najlepsze wyniki testów sprawnościowych i szybkościowych? • 18 N.K.: Sportem interesowałem się wszechstronnie już jako mały chłopiec. Trenowałem gimnastykę, piłkę nożną, pływanie, piłkę ręczną. To właśnie inne dyscypliny sportowe przysposobiły mnie do karate, dały mi solidne podstawy. Ja musiałem poznać jednie technikę karate. Dalszemu rozwojowi służyły też studia w akademii oraz służba wojskowa w oddziałach specjalnych. To wszystko sprawiło, że dysponuję określonymi możliwościami. Red: Ale nie wspomina Pan o ciężkiej pracy, towarzyszącej treningom przez długie lata? N.K.: To przecież oczywiste. Red: Ale wracając do tych testów... N.K.: Tak, to prawda. Miałem niezłe wyniki. Myślę jednak, że to sprawa fizjologii i specyficznej, korzystnej budowy mięśni pozwalającej na maksymalną wydolność i skrócenie czasu reakcji. Red: Przyzna Pan, że wśród osiągnięć zabrakło tego najważniejszego, jedynego - mistrzostwa świata. Dlaczego? N.K.: Sądzę, że gdybym miał wcześniej dobrego trenera. Miałem 18 lat kiedy zaczynałem. Gdybym miał wcześniej dobrego trenera... Red.: Jak przedstawiają się Pańskie najbliższe plany sportowe? N.K.: Mam zamiar w grudniu tego roku zakończyć karierę sportową. Red.: !?? Skąd takie plany? N.K.: Jestem już zmęczony ciągłymi startami i związanymi z nimi stresami. Poza tym jako trener narodowej reprezentacji juniorów naszego kraju wychowałem już wielu wartościowych zawodników, startujących z powodzeniem w zawodach i turniejach. Nie chcę konkurować ze swoimi uczniami. Red.: Jak Pan wspomniał wcześniej, brak wcześniejszych kontaktów z dobrym trenerem odsunął perspektywę jeszcze poważniejszych sukcesów w karate. Kto zajął się Pańską edukacją później? N.K.: W wieku 18-20 lat trenowałem pod kierunkiem dr Ilija Jorga. Jednakże dr Jorga przyjeżdżał do Skopije rzadko, dwa razy do roku. Red.: Kogo wśród karateków z którymi Pan walczył ceni Pan najbardziej? N.K.: Walczyłem z zawodnikiem, który jest moim największym ideałem. Myślę tutaj o Angliku, Franku Brennanie. Jest starszy o rok. To człowiek-maszyna. Spotkałem się także ze znakomitymi włoskimi braćmi Guacaroni - Lucą i Claudiem, rodakiem Brennana - Georgiem Gotfreyem, czarnoskórym Szwedem mistrzem świata kategorii średniej Robertem Malava, Jansenem - wicemistrzem świata, wielokrotnym mistrzem Europy, zawodnikiem mierzącym blisko 2 m wzrostu, czy też Suzuki — mistrzem świata i Nipponu. Mimo zwycięstw nad bardzo dobrymi zawodnikami nie udało mi się jednak zdobyć mistrza świata. Na przeszkodzie stawały zazwyczaj trudności natury finansowo-biurokratycznej. To przykre i smutne zarazem. Na przykład walczyłem z Guacaronim i pokonałem go ushiro mawashi zaliczonym za ippon, a on miesiąc później pojechał po tytuł mistrza świata. Uważam to za swoją tragedię. Red.: Doświadczenie trenera i zawodnika, kontakt ze światowe czołówką karate zachęcają do postawienia pytania o Pańską syntetyczną receptę na dobre karate. N.K.: Przede wszystkim trzeba wyciszyć swojego ducha. Skoncentrować się na tym co się robi. I nie zamykać się tylko w karate. Robić to wszystko co dookoła, bo to również część naszego karate. Takie życie wpływa na koordynację ciała i psychiki, sprzyja wynikom sportowym. Ważnym jest również talent, ale praca nad sobą jest jeszcze ważniejsza. Ja na przykład wygrywałem zawody bardzo szybko. Gdy byłem na moim pierwszym treningu, wykonywałem Gyaku-tsuki, Mawashi-geri czy też Ushiro-geri tak, że nikt nie chciał wierzyć, że to pierwszy raz. Ale to kwestia pracy. Red.: Dlaczego wybrał Pan właśnie karate? N.K.: Wybrałem karate, choć byłem dobrze notowany w innych dyscyplinach sportu, bo mam ducha walki. Tutaj mogłem się wykazać indywidualnie, poza tym karate było wówczas bardzo popularne. Red.: Kto Pana zdaniem jest najlepszym karateką, jakiego Pan dotąd spotkał? N.K.: Bezsprzecznie Frank Brennan. Tak jak mówiłem on jest najlepszy, idealny. Dobry jest też Francuz Pinda. Na przykład Brennan umie wykonać kilkadziesiąt uderzeń nogą i zdobyć po kolei kilka punktów. To wspaniali technicy. Red.: Pańscy mistrzowie? N.K.: Dr Mija Jorga, 7 Dan - ojciec jugosłowiańskiego karate. Mam dla niego wielki szacunek. Red.: Jaki jest Pana stosunek do karate tradycyjnego (ITKF) i modern (WUKO)? N.K.: Moim zdaniem dla prawdziwego karateki potrzeba obu sposobów uprawiania karate. Najpierw trzeba ćwiczyć karate tradycyjne, następnie startować w formule WUKO, a potem wracać do karate tradycyjnego. Ja zwykle trenuję w stylu Shotokan. Jadę na zawody ITKF lub WUKO, ale zawsze wracam do swojej sali — dojo gdzie ćwiczę po prostu Shotokan. Red.: Brał Pan aktywny udział w człuchowskim zgrupowaniu karateków - tradycjonalistów. Między innymi pod Pańskim kierunkiem trenowało tutaj, doskonaląc swoje umiejętności, 500 młodych dziewcząt i chłopców, zawodników i instruktorów. Jak postrzega Pan na tym przykładzie aktualną kondycję i przyszłość polskiego karate? N.K.: Polskie karate, które tutaj widzę, jest w ekspansji, jest dynamiczne, ma dobrego ducha i dyscyplinę pracy. Ma także dobrego trenera i organizatora w osobie Włodzimierza Kwiecińskiego. To ważne dla osiągnięcia sukcesów. Z karateków, których poznałem w czasie treningów, wielu to prawdziwe talenty. Jednakże najlepszym moim zdaniem jest Krzysztof Ńeugebauer (z Kluczborka - przyp. Red.). To dobry fajter. Potrzebuje jednak treningu psychicznego. Zauważyłem go na sali zaraz na pierwszym treningu. Red.: Jaką rolę odgrywają w karate kata? Pana domeną jest przecież kumite? N.K.: To bogate źródło dla dobrej techniki i pomysłów. Red.: Kiedy zobaczymy Pana ponownie w Polsce? N.K.: Jeżeli zaprosicie mnie i będę miał czas chętnie przyjadę. Lubię być w tym gronie. Ja Was lubię, a wy - jak sądzę - lubicie mnie. Red.: Miło nam to słyszeć, rzeczywiście cieszy się Pan naszą sympatią, dziękujemy za udzielenie wywiadu i życzymy sukcesów trenerskich. Do zobaczenia w Polsce! Rozmawiali: Ryszard Cz. Dębski Monika Wierzbińska LEKARZ RADZI chowa jest większa i występowanie zawałów mięśnia sercowego jest rzadsze. Karate ćwiczone przez całe życie w znacznym stopniu zapobiega występowaniu tych schorzeń. Jaki jest jego wpływ na organizm dziecka? Dziecko ćwiczące karate wyładowuje swą energię na sali treningowej, jest spokojniejsze w domu i szkole. Przy dostosowanym treningu do wieku ćwiczącego, podnosi jego zdolności krwiotwórcze, zwiększa pojemność oddechową i w efekcie lepiej dotlenia organizm. Powszechnie mówi się „sport to zdrowie" i z pewnością jest to słuszne w odniesieniu do wszystkich trenujących amatorsko i zawodowo, ale bez tzw. „wielkiego wyczynu", który niejednokrotnie wyczerpuje organizm ponad miarę, a dopingowany niszczy go. Karate jest formą aktywności ruchowej, którą uprawia się do późnej starości. Im dłużej się je ćwiczy, daje tym więcej radości i umiejętności. Jest to olbrzymia przewaga karate nad wieloma dyscyplinami sportowymi, gdzie wiek 35 lat oznacza „przejście na emeryturę". Udowodnionym jest, że zapadalność na choroby bakteryjne, wirusowe i nowotworowe u trenujących jest mniejsza niż u osób nie uprawiających żadnej czynnej formy ruchowej. Również wydolność krążeniowo-odde- Młody, sprawny, wytrenowany karateka nie poddaje się łatwo czynnikom osłabiającym organizm, takim jak np. wielogodzinne przebywanie w jednej pozycji w ławce szkolnej. U dzieci ćwiczących znacznie mniejsze jest występowanie wad postawy. Terapia niektórych typów wad postawy zmodyfikowanym treningiem karate została zapoczątkowana w Łodzi przez Akademicki Klub Karate i Dzielnicowy Międzyszkolny Ośrodek Gimnastyki Korekcyjno-Kompensacyjnej Łódź-Polesie. Tak więc karate nie tylko zapobiega, ale także leczy. LEKARZ I INSTRUKTOR KARATE Zbigniew Lipczyk 19 Samoobrona dla kobiet Przedstawiamy Państwu cykl samoobrony dla wszystkich ze szczególnym uwzględnieniem kobiet. Chociaż uważamy, że najlepszym sposobem na zdobycie umiejętności obrony w sytuacjach zagrożenia osobistego jest trening w sekcjach dalekowchodnich sztuk walki, to jednak praktyka w konkretnie symulowanych sytuacjach wyrabia prawidłowe reakcje obronne. Prezentowane techniki obronne są również elementem szkolenia sił specjalnych ochrony. Życzymy przyjemnego treningu. ...bronisz się wykonując szybki obrót przez lewe ramię, jednocześnie lewą dłonią uderzasz przeciwnika w głowę powodując odwrócenie uwagi od zamierzonego kontrataku... ...kontynuując obronę lewą ręką chwytasz przeciwnika pod łokciem wykręcając go do wewnątrz... ...jednocześnie wolną ręką uderzasz przeciwnika pod brodę... ...jeżeli napastnik chwyci Cię za ramię. ...przytrzymując wykręcony łokieć i głowę pozbawiasz napastnika możliwości dalszego ruchu OPR.: P. KRZYWAŃSKI 20 KAMINARI KARATEGI PROPONUJE PAŃSTWU KAMINARI FUDOKAISP IM PACT MADĘ IN POLANO FUDOKAN - IMPACT ŁÓDŹ NARUTOWICZA 41 31 -96-82 WYMAGANIA EGZAMINACYJNE FEDERACJI KARATE TRADYCYJNEGO Fudokan W POLSCE