Kausikan - Chopin Piano Competition
Transcription
Kausikan - Chopin Piano Competition
07. no. 2015 październik / October ISSN 2450-2723 Warszawa / Warsaw Egzemplarz bezpłatny / Free Copy Róża Światczyńska i Dorota Szwarcman dzielą się wrażeniami z szóstego dnia przesłuchań Róża Światczyńska and Dorota Szwarcman share their impressions from the sixth day of the auditions Kochankowie z klasztoru Valdemosa. O Chopinie i George Sand w sztuce Janusza Krasińskiego pisze Jacek Kopciński Lovers from the Valldemossa Monastery. Jacek Kopciński on Chopin and George Sand in Janusz Krasiński’s play I etap okiem fotografów Konkursu The 1st round through the eyes of the Competition photographers XVII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina Kausikan W stronę improwizacji Towards Improvisation chopincompetition2015.com FOT./PHOTO: Bartek Sadowski Rajeshkumar The 17th International Fryderyk Chopin Piano Competition Wydawca/Publisher: Narodowy Instytut Fryderyka Chopina Redaktor Naczelna/Editor -in-Chief: Agata Kwiecińska Redaktor Prowadząca /Commissioning Editor: Dorota Kozińska Redakcja/Editorial Staff: Magdalena Romańska, Krzysztof Komarnicki Projekt graficzny/Layout: Joanna Cymkiewicz (INFOR IT) Tłumacze/Translators: Cara Thornton, Michał Szostało Skład/DTP: Agora S.A. Korekta/Proofreading: Agora S.A. Druk/Print: Perfekt S.A. K jak Kawai Firma Kawai wytwarza niemal wyłącznie instrumenty klawiszowe (ale nie tylko, bo na przykład produkujemy też niektóre części dla Toyoty). Budujemy instrumenty akustyczne i elektroniczne. Jeśli chodzi o fortepiany koncertowe, to mieliśmy w ofercie aż sześć rozmaitych serii, teraz skupiliśmy się na czterech, od najtańszej linii oznaczonej kodem CR, przez GE i GX, aż po Shigeru Kawai EX, który przywieźliśmy do Warszawy. To nasz najlepszy fortepian: EX znaczy „excellent” – „doskonały, znakomity”. Harmonogram dnia / Schedule of the day Sesja poranna / Morning session 10.00 Hin-Yat Tsang Chiny/China Nie jest dziś łatwo sprzedawać fortepiany. Większość młodzieży woli brzmienia elektroniczne i nie jest zainteresowana grą na fortepianie. Osoby zajmujące się muzyką klasyczną poszukują przede wszystkim dobrego instrumentu. 10.25 Alexander Ullman Kilkanaście lat temu przeprowadziliśmy doświadczenia sprawdzające możliwość wykorzystania tworzyw sztucznych do budowy instrumentów. Chcieliśmy znaleźć alternatywę dla materiałów tradycyjnych – drewna czy skóry. Zastosowaliśmy ABS (kopolimer akrylonitrylo-butadieno-styrenowy), materiał bardzo dobrej jakości. Wykorzystujemy go do budowy mechaniki naszych instrumentów, od fortepianów z najwyższej półki po najtańsze pianina. ABS pozwala na precyzyjne utrzymywanie wagi i wymiarów poszczególnych elementów w warunkach zmiennej wilgotności powietrza. Ten kompozyt przypomina wyglądem drewno, ale jego właściwości i zachowanie są zupełnie odmienne. Dzięki zastosowaniu tworzywa ABS klawiatura Kawai jest bardzo wyrównana. Pianista może bez trudu odnaleźć swoje touché i zyskać poczucie pełnej władzy nad instrumentem. Chiny/China Jeśli miałbym porównać Kawai do któregoś z żywiołów, rzekłbym, że jest to ziemia. Ziemia jest wszystkim, co znamy, zawiera w sobie wszystkie pozostałe żywioły – jest skończoną całością. Wielka Brytania/UK 10.50 Chao Wang 11.15 Zhu Wang Chiny/China 12.10 Andrzej Wierciński Polska/Poland 12.35 Yuchong Wu Chiny/China 13.00 Zi Xu Chiny/China 13.25 Yike (Tony) Yang Kanada/Canada Atsushi Komiyama, technik fortepianowy, kierownik działu obsługi artystów Wysłuchał Krzysztof Komarnicki 2 GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier K for Kawai The Kawai company produces almost solely keyboard instruments (but not only, because we also produce, for example, certain parts for Toyota cars). We produce acoustic and electronic instruments. As far as grand pianos are concerned, we used to have six different series in our product lineup, but now we concentrate on just four – from the least expensive CR line, through the GE and GX series, to the Shigeru Kawai EX that we have brought to Warsaw. It is our best grand piano: EX means ‘excellent’. It is not easy to sell pianos today. Most young people prefer electronic sounds and are not interested in playing the piano. But people involved in classical music are looking, above all, for a good instrument. About 17 years ago, we began to analyze the possibility of using composite materials to build instruments. We wanted to find an alternative to traditional materials: wood or leather. We utilized ABS (Acrylonitrile-Butadiene-Styrene polymer), a material of very high quality. We use it to build the action of our instruments, from the highest-class concert grands to the cheapest upright instruments. ABS permits us to maintain the precise weight and dimensions of individual elements in conditions of changing humidity. This composite looks similar to wood, but its properties and behavior are completely different. Thanks to the use of ABS, the Kawai keyboard is very even. The pianist can easily find their touch and gain a feeling of full control over the instrument. If I were to compare the Kawai piano to one of the elements, it would be the Earth. The Earth is everything that we know; it contains all the remaining elements within itself – it is a complete whole. Atsushi Komiyama, Concert Piano Technician, Director, Artist Services Department, recorded by Krzysztof Komarnicki Sesja popołudniowa / Afternoon session 17.00 Yuliya Yermalayeva Białoruś/Belarus 17.25 Cheng Zhang Chiny/China 17.50 Chuhan Zhang Chiny/China 18.15 Annie Zhou Kanada/Canada 19.10 Soo Jung Ann Korea Płd/South Korea 19.35 Miyako Arishima Japonia/Japan Zdaniem recenzentów / In the Reviewers’ Opinion Chopin urodzonego w Londynie Kausikana Rajeshkumara jest trochę z innej planety – szkicowany cienkim piórkiem, jakby improwizowany, pozbawiony jednak głębszej treści. To wrażenie wzmogło się jeszcze w zderzeniu z najwyższej próby pianistyką, którą zaproponował nam 26-letni Kanadyjczyk Charles Richard-Hamelin. Na taki występ czekałam od początku Konkursu. To artysta w każdym calu, muzyk niezwykle dojrzały, skupiający uwagę na pięknie utworów Chopina, które Róża Światczyńska, Polskie Radio Program 2 The First Flash of Inspiration After the ferment evoked by the distinctive Georgijs Osokins, even quite good performances from this morning came out sounding just barely correct. With, however, one exception who was able to restore our hierarchy of values. Nevertheless, the session began sluggishly, though it would be difficult to find any serious flaws in the playing of the Korean Jinhyung Park. His Nocturne in C minor was focused; the etudes were impressive in their selectiveness of articulation; and the Ballade in G minor, in its logical narrative. The Poles who played after him were the youngest members of our team. Both are talented and musical, gifted with tremendous potential, but probably not sufficiently mature to handle the emotional and expressive weight of the large forms. One could like, however, the logically-thinking Piotr Ryszard Pawlak in the Etude in A minor from op. 10; Zuzanna Pietrzak was able to hear the polyphony in the Scherzo in E major and create a lyrical mood in the Etude in C-sharp minor from op. 25. The etudes of her Chinese contemporary Tiffany Poon offended the ears with a strained forte and a lack of precision; in the Barcarolle, she was guilty of sentimentalism. The Chopin of London-born Kausikan Rajeshkumar is bit from a a different planet – finely-drawn, improvised as it were, but devoid of deeper meaning. This impression was reinforced all the more in confrontation with the pianistic art of the highest order offered up by 26-year-old Canadian Charles Richard-Hamelin. I had been waiting for such a performance since the beginning of the Competition. The man is every inch an artist, an extraordinarily mature musician who focuses on the beauty of Chopin’s works, which he performs with a high degree of consciousness. He is one of the few who can find a wise balance between the spirit of Chopin and his own individuality, which he demonstrated, for instance, in his masterful interpretation of the Ballade in A-flat major. The playing of Tamila Salimdjanova, hailing from Tashkent, turned out to be a bit impersonal in comparison with him; the performance of Romanian Cristian Sandrin did not, unfortunately, improve my impressions. Róża Światczyńska, Polish Radio 2 Charles Richard-Hamelin Fot./Photo Bartek Sadowski GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier Po ożywczym występie Georgijsa Osokinsa nawet całkiem dobre wykonania wypadały tego ranka zaledwie poprawnie. Z jednym wszakże wyjątkiem, który mógł nam przywrócić hierarchię wartości. Rozpoczęło się jednak niemrawo, choć w grze Koreańczyka Jinhyung Parka trudno dostrzec poważne mankamenty. Jego Nokturn c-moll był skupiony, etiudy imponowały selektywnością artykulacji, Ballada g-moll – logiczną narracją. Grający po nim Polacy to najmłodsi członkowie naszej ekipy. Oboje utalentowani i muzykalni, obdarzeni sporym potencjałem, ale chyba nie dość dojrzali, by udźwignąć ciężar emocjonalno-wyrazowy wielkich form. Logicznie myślący Piotr Ryszard Pawlak mógł się jednak spodobać w Etiudzie a-moll z op. 10. Zuzanna Pietrzak potrafiła usłyszeć polifonię Scherza E-dur i stworzyć liryczny nastrój w Etiudzie cis-moll z op. 25. Etiudy jej chińskiej rówieśnicy Tiffany Poon raziły forsownym forte i brakiem precyzji, Barkarola grzeszyła zaś sentymentalizmem. wykonuje z wielką świadomością. Jeden z nielicznych, którzy potrafią znaleźć mądrą równowagę między duchem chopinowskim a własną indywidualnością, czego dowiódł choćby mistrzowską interpretacją Ballady As-dur. Gra pochodzącej z Taszkientu Tamili Salimdjanovej okazała się przy nim trochę bezosobowa, występ Rumuna Cristiana Sandrina niestety nie poprawił ogólnego wrażenia. 3 Pierwsze olśnienie Natalie Schwamová Fot./Photo Bartek Sadowski 4 GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier Coraz więcej Chopinów W tym etapie aż siedemdziesięciu ośmiu. Dla jednych to wciąż Chopin, dla innych Xiao-Bang, dla wszystkich – próba pokazania przy okazji siebie. We wtorek po południu słuchaliśmy aż czterech Etiud C-dur op. 10 nr 1. Pierwsza przefrunęła z dziewczęcym wdziękiem, choć niewolna od mankamentów, w wykonaniu jednej z najmłodszych uczestniczek konkursu, 16-letniej Czeszki Natalie Schwamovej. Pozostałe, w interpretacji Rosjan Dmitrya Shishkina i Arsenya Tarasevicha-Nikolaeva, a także Alexeia Tartakovsky’ego, Amerykanina o rosyjskich korzeniach, były pokazem siły, a nie muzykalności. Nawiasem mówiąc, po poprzednim Konkursie, na którym sensację wzbudziła właśnie ekipa rosyjska, można w tym roku odnieść wrażenie, że z tego kraju nie przyjechał do nas pierwszy garnitur pianistów. Shishkin grał potężnym dźwiękiem i sztywno, Tarasevich-Nikolaev (podkreśla w życiorysie, że jest wnukiem Tatiany Nikołajewy, ale urodził się w roku śmierci tej wybitnej interpretatorki Bacha; Lukas Geniušas przynajmniej uczył się u swojej babki Wiery Gornostajewy) miał ciekawsze momenty, ale i on pokazał więcej siły niż muzyki. Siłę pokazuje tu niemal każdy pianista. Na tym tle świeżo wypadła wspomniana już młodziutka Czeszka (choć chyba za wcześnie dla niej na konkurs), można też było odpocząć przy kulturalnej grze Michała Szymanowskiego. Dorota Szwarcman, „Polityka” More and More Chopins At this stage, no less than 78. For some, he is still Chopin, for others he is Xiao-Bang, for everyone – an opportunity to present themselves. On Tuesday afternoon, we listened to no less than four Etudes in C major op. 10 no. 1. The first flew by with girlish charm, though not free of blemishes, in the rendition of one of the young- est competition participants, 16-year-old Natalie Schamova. The remainder, in the interpretations of Russians Dmitri Shishkin and Arseny Tarasevich-Nikolaev, as well as Alexei Tartakovsky, an American of Russian extraction, were a show of force, not musicality. As an aside, after the previous Competition, where the Russian team caused a sensation, one could draw the conclusion this year, that country has not sent us its first-rate pianists. Shishkin played with a powerful sound but stiffly; Tarasevich-Nikolaev (who emphasizes in his biography that he is the grandson of Tatiana Nikolaeva, but was born in the year that that eminent interpreter of Bach died; Lukas Geniušas at least studied with his grandmother Vera Gornostaeva) had some more interesting moments, but he too showed more force than music. Nearly every pianist here demonstrates force. Against this backdrop, the aforementioned young Czech came out looking fresh (though it is probably too soon for her to be competing), and one could also rest to the refined playing of Michał Szymanowski. Dorota Szwarcman, Polityka Mazurek palmejski W latach 70. Andrzej Wajda planował zrealizowanie serialu telewizyjnego o Chopinie i zwrócił się do Janusza Krasińskiego z prośbą o napisanie scenariusza do jednego z odcinków. W wyniku szykan ówczesnych władz serial ostatecznie nie powstał. Z zebranego materiału Krasiński stworzył dramat Kochankowie z klasztoru Valdemosa. Aluzje biblijne są w Kochankach... bardzo istotne. Widok ogrodu oszałamia Chopina, ale z willi rusza się raczej niechętnie, bo w krzakach pełzają węże, a pod płotem zatrzymują się obcy ludzie, którzy także potrafią ukąsić. Obłąkana służąca Kiedy w sztuce Janusza Krasińskiego Kochankowie z klasztoru Valdemosa (1974) Fryderyk wychyli się przez okno willi w Son-Vent, wypowie dokładnie te same słowa. Chopin i George Sand, tytułowi kochankowie Krasińskiego, niejednokrotnie zresztą mówią w sztuce frazą zaczerpniętą z ich listów, pisanych barwnym, żywym językiem. Uważam to za wielką zaletę zapomnianego nieco dramatu, który poza jedną premierą telewizyjną w 1995 roku i jedną adaptacją operową (do bardzo ciekawej muzyki Marty Ptaszyńskiej) w 2010 roku nie doczekał się inscenizacji. Warto go więc odtworzyć we własnej lekturze, a jest ku temu świetna okazja, bo przed rokiem ukazał się w Wydawnictwie IBL nowy wybór sztuk autora Czapy. Czytając dramat, nie tyle poznajemy bohaterów i śledzimy ich poczynania, ile robimy dla nich miejsce. Sceną staje się nasza wyobraźnia, pobudzana zwłaszcza stylem mówienia i myślenia postaci, co w epoce Chopina i Sand było zupełnie oczywiste. Wystarczy przypomnieć ich wspólne lektury Dziadów, o których sporo w korespondencji kompozytora i pisarki. Styl zakochanych w sobie artystów pozostaje w sztuce Krasińskiego bardzo charakterystyczny, a osobowości silne. Źródłem dramatycznego napięcia jest tu jednak nie różnica charakterów, przekonań czy celów dwojga bohaterów, ale sytuacja, w jakiej się znaleźli. Owszem, Chopin stale pozostaje zazdrosny o dawnych kochanków pisarki, a Sand z trudem znosi humory kompozytora. Chodzi jednak o to, że podróż na Majorkę była dla nich romantyczną ucieczką do raju natury, który symbolizuje willa Son-Vent z jej ogrodem. Tymczasem opuszczony Valdemosa, kościół św. Bartłomieja. Fot. Krzysztof Komarnicki naśmiewa się z przybyszy, a bezzębna starucha w czerni utyskuje na ich bezbożne życie. Fryderyk początkowo nie chce dostrzegać tej wrogości. „Jakże szczęśliwi są tu ludzie. Wszędzie rozbrzmiewają dźwięki gitar i beztroski śmiech” – marzy, a w chwilach dobrego nastroju kocha się z Sand i z aktorskim talentem parodiuje „cały tłum łajdaków”, którzy w kulturalnej Europie „żerują” na jego muzyce. Wśród pachnących figowców i w ramionach pięknej kochanki poczuje się od nich sil- niejszy. Tymczasem większym wrogiem Chopina okażą się prości ludzie, którzy na wieść o chorobie kompozytora wyrzucą go z domu, a jego rzeczy spalą na podjeździe. Deszczową zimę Chopin spędza więc w chłodnej celi, z klęcznikiem obok łóżka i pijanym byłym mnichem za ścianą. Majorka już go nie cieszy. „Dziki kraj. Ani pieca, ani fortepianu i ani jednego listu” – zrzędzi i zapada na zdrowiu. Sprowadzeni do niego medycy nie mają pojęcia, jak go leczyć, co Krasiński pokaże w konwencji dell’arte, a muzyk skwituje zgryźliwą frazą: „Jeden mówił, żem zdechł, drugi, że zdycham, trzeci, że zdechnę”. Na szczęście do klasztoru przywożą wreszcie fortepian i Fryderyk zaczyna komponować, przenosząc swoje doświadczenie wygnańca i pokutnika w zupełnie nowe rejony. W sztukach poświęconych życiu Chopina muzyka rozbrzmiewa zawsze i stanowi ilustrację nastrojów kompozytora. Krasiński pokusił się jednak o coś więcej. Napisał kilka scen wizyjnych, w których na teatralne obrazy przełożył nie tyle dźwięki, ile ich tajemnicę. W kulminacyjnej scenie Chopin gra Mazurka palmejskiego, a jego fortepian, pryczę, ławę i blat klęcznika obsiadają wielkie, pstrokate, egzotyczne ptaki. Wydaje się, że chcą zagłuszyć dźwięk instrumentu, ale ich skrzek, pisk i klekot pobudzają kompozytora. „Ptasie trzepoty i wrzaski zmuszają go do kontynuowania gry” – notuje Krasiński w didaskaliach, a ptaki, „zadowolone z osiągniętego celu, kołyszą się w takt smętnego mazurka”. Niesamowity, surrealny obraz rodem z Schulzowskich opowiadań wyraża niepokojącą, typowo romantyczną ambiwalencję natury i kultury, ducha i zmysłów w twórczym procesie Chopina. Za chwilę przekonamy się, że to nie ptaki, ale karnawałowi przebierańcy nawiedzili muzyka. Gdy milknie fortepian, rozbiegają się po klasztorze w rytm hiszpańskich kastanietów. Fryderyk jest oszołomiony, nie rozumie tego zdarzenia, obawia się ptasich widm i postanawia wyjechać. Tajemniczą moc, której dotknął, a raczej która dotknęła jego, przechował jednak skomponowany na Majorce mazurek. GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier klasztor Valdemosa, do którego ostatecznie trafili, okazał się miejscem wygnania. Jacek Kopciński 5 Świat w 1838 roku nie znał jeszcze kolorowych pocztówek, więc kiedy z początkiem listopada tego roku Chopin znalazł się na Majorce, swój zachwyt nad wyspą musiał wyrazić słowami. W liście do Juliana Fontany szczegółowo wyliczył motywy urokliwego pejzażu, a następnie opisał paletę barw, która tak bardzo poruszała zmysły romantyków: „Jestem w Palmie, między palmami, cedrami, kaktusami, oliwkami, pomarańczami, cytrynami, aloesami, figami, granatami itd. (…) Niebo jak turkus, morze jak lazur, góry jak szmaragd, powietrze jak w niebie”. Ostatnia uwaga jest szczególnie istotna – chory na płuca Chopin stale przecież badał powietrze, którym oddychał. Majorka pachniała mu rajem. The Palma Mazurka In the 1970s, Andrzej Wajda had been planning to produce a television series about Chopin, and turned to Janusz Krasiński with a request for him to write a script for one of the episodes. As a result of harassment by the authorities of the time, the series was in the end never produced. Krasiński created the drama Lovers from the Valldemossa Monastery from the collected material. The world in 1838 did not yet know color postcards, so that when Chopin found himself on Mallorca at the beginning of November that year, he had to express his delight at the island in words. In a letter to Julian Fontana, he recounted the motifs of the charming landscape in detail, then described the palette of colors which so stirred the senses of the Romantics: ‘I am in Palma, among palms, cedars, cacti, olives, oranges, lemons, aloe, figs, pomegranates and so on [...] The sky is like turquoise, the sea like azure, the mountains like emeralds, the air as in heaven.’ The last point is especially important, as Chopin, who had a pulmonary illness, was constantly checking the air he breathed. Mallorca smelled like heaven to him. 6 GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier When Fryderyk Chopin leans out the window of the Son-Vent villa in Janusz Krasiński’s play Lovers from the Valldemossa Monastery (1974), he speaks precisely the same words. In the play, Chopin and George Sand, Krasiński’s titular lovers, furthermore, frequently speak in phrases borrowed from their letters, written in colorful, lively language. I consider this a great virtue of the somewhat forgotten play, which – aside from one television première in 1995 and one operatic adaptation (to very interesting music by Marta Ptaszyńska) – had not been staged as of 2010. It is worth bringing it to life in one’s own reading, and there is a perfect occasion for this, because a new edition of selected plays by the author of The Cap was released a year ago by the IBL publishing house. In reading the drama, we do not so much get to know the main characters and follow their activities, as make space for them. The stage becomes our imagination, aroused in particular by the characters’ style of speaking and thinking, which in Chopin and Sand’s era was completely obvious. It will suffice to recall their reading Mickiewicz’s Forefathers’ Eve together, which is frequently mentioned in the cor- respondence between the composer and the author. The style of the artists-in-love remains highly characteristic in Krasiński’s play, and the personalities strong. The source of dramatic tension here is not, however, the difference between the characters, the beliefs and aims of the two protagonists, but the situation in which they found themselves. Naturally, Chopin always remains jealous of the writer’s former lovers, and Sand bears the composer’s moods with difficulty. The thing, however, is that the trip to Mallorca was for them a romantic escape to a natural paradise, symbolized by the villa Son-Vent with its garden. Meanwhile, the abandoned Valldemossa monastery, in which they finally ended up, turned out to be a place of exile. Krasiński translated the secrets of sounds into theatrical images The biblical allusions in Lovers are very important. The sight of the garden intoxicates Chopin, but he leaves the villa somewhat reluctantly, because there are snakes crawling about in the bushes; and strangers, who also know how to bite, stop by the fence. The deranged servant girl laughs at the newcomers, and a toothless old woman in black grumbles at their godless life. At first, Fryderyk does not want to perceive this enmity. ‘How happy the people are here. Everywhere there is the sound of guitars and carefree laughter,’ he dreams, and in moments of good humor he makes love to Sand and, with acting talent, parodies the ‘hordes of scoundrels’ who ‘prey upon’ his music in cultured Europe. Among fragrant fig trees and in the arms of his beautiful lover, he feels stronger than they are. In time, it will become apparent that it is the simple people, who upon hearing of his illness will throw him out of their houses and burn his belongings in the driveway, that are Chopin’s bigger enemies. So Chopin spends the rainy winter in a cold cell, with a prie-dieu by his bed and a drunken former monk in the next room. Mallorca no longer fills him with joy. ‘A wild country. No stove, no piano, and not a single letter,’ he grumbles as his health fails. The doctors summoned to him have no idea how to heal him, which Krasiński shows in the dell’arte convention, and the musician acquits with a caustic phrase, ‘One told me to die, another told me I’m dying, the third told me that I will die.’ Fortunately, a piano was finally brought to the monastery and Fryderyk began to compose, transporting his experience as an exile and a penitent into completely new regions. In plays dedicated to the life of Chopin, music is always heard, and serves as an illustration of the composer’s moods. Krasiński, however, yielded to the temptation to go further. He wrote several visionary scenes, in which he translated not so much the sounds, as their secrets into theatrical images. In the culminating scene, Chopin plays the Palma Mazurka, while giant, dappled exotic birds swarm upon his piano, bunk, bench and the top of his priedieu. It seems that they want to drown out the sound of the instrument, but their squawking, screeching and rattling mobilize the composer. ‘The birds’ flapping wings and screams force him to continue playing,’ notes Krasiński in the stage directions; and the birds, ‘pleased at having attained their goal, sway in time to the dolorous mazurka’. This amazing, surreal image, like something from a short story by Bruno Schulz, expresses the unsettling, typically Romantic ambivalence of nature and culture, the spirit and the senses in Chopin’s creative process. Soon, we realize that they are not birds, but Carnival celebrants in fancy dress who have descended upon the musician. When the piano goes silent, they scatter about the monastery to the rhythm of Spanish castanets. Fryderyk is stunned, he does not understand this event, he is afraid of the ghostly birds and decides to leave. However, the mysterious power that he touched, or rather that touched him, was preserved in the mazurka composed in Mallorca. Jacek Kopciński Allegorical self-portrait of George Sand. Original: Collections de l’Institut de France, reproduction from collections of The Fryderyk Chopin Institute Phototheque. Last but not least ... 1. 2. „ I etap jest najważniejszy „ 4. I etap za kulisami 1. Philippe Entremont i Adam Harasiewicz 2. Alexia Mouza 3. Łukasz Mikołajczyk 4. Xin Luo Fot./Photo Bartek Sadowski, Wojciech Grzędziński Na którym Konkursie jury słuchało uczestników zza żaluzji, nie znając ich nazwisk? Odpowiedź znajdziesz na stronie chopincompetition2015.com oraz w naszej aplikacji mobilnej! chopincompetition2015.com 8 GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier 3.
Similar documents
Yike (Tony) - Chopin Competition
Schneiter sum up their impressions W poszukiwaniu aury. Felieton Adama Wiedemanna In Search of the Aura. Column by Adam Wiedemann
More information